Konrad Świrski: „Paragraf 22” – czyli europejskie cele klimatyczne dla polskiej energetyki
W 1961 Joseph Heller wydaje „Catch -22” (Paragraf 22) – swoją najsłynniejszą książkę opisującą tragedię, absurd i groteskę wojny (pośrednio na pewno zawarł w książce wiele swoich wspomnień, bo brał udział w 60-ciu misjach bombowych w czasie II wojny światowej). Bohater – a właściwie anty-bohater Yossarian to bombardier amerykańskiego korpusu powietrznego w czasie kampanii włoskiej, spędzający swój czas na przerażającym strachu przed kolejnymi misjami, przeplatając to intrygującymi spotkaniami z młodą Włoszką lub też na filozoficznych dyskusjach ze swoimi przyjaciółmi.
Książka nie jest moją ulubioną pomimo, że uważana za jedną z kanonów literatury współczesnej, ale ma i dobre momenty (lubię pomysł kiedy jeden z obrotnych handlowców wszelkim towarem, przyjmuje zlecenie od Niemców, na zbombardowanie własnej bazy za pomocą własnych – amerykańskich samolotów – w końcu wcale nie takie nieprawdopodobne jeśli patrzeć dziś na galimatias współczesnych konfliktów w Syrii czy też uderzenia nie-wiadomo-czyich rakiet w Arabii Saudyjskiej – w końcu konflikty zbrojne osiągnęły już własny poziom absurdu). Do kanonu, wszedł także słynny Paragraf-22 – Yossarian za wszelką cenę chce uzyskać zwolnienie z armii co możliwe jest tylko z przyczyn psychicznych po badaniu przez lekarza. Jednak według Paragrafu-22 samo wystąpienie o badanie jest dowodem na zadawalający stan zdrowia psychicznego, a więc i jednocześnie odrzucający możliwość zwolnienia z lotów bojowych. Catch-22 to stan beznadziei i absurdu, a po trochę i groteski – wszyscy wiedzą, że jest bez sensu, ale paragraf jest paragrafem a idea ideą. Problem lotników potęgowany jest przez ciągłą zmianę limitów bojowych, po których jest się zwalnianym z pierwszej linii frontu – już tylko o włos kiedy mają je wylatane, przychodzi nowy rozkaz zwieszający liczbę wymaganych lotów bojowych, więc znowu trzeba startować i lecieć na spotkanie ze śmiercią, no chyba, że można spróbować zwolnienia ze służby, ale to jak wiadomo tylko z przyczyn zdrowia psychicznego, bo badaniu przez lekarza, o które trzeba wystąpić aktywując Paragraf 22.
Energetyka polska jest dziś też na linii frontu – walki o klimatyczną przyszłość. Zmiany klimatyczne są bezdyskusyjne, widzimy je własnymi oczami, sposób reakcji wszystkich państw tak naprawdę pozostaje niewiadomy, ale sama idea walki o klimat – ogarnęła powoli cały świat. Marsze Klimatyczne, protesty, petycje i naukowe raporty – to już codzienność i wydaje się, że od walki o klimat nie da się uciec, bo politycy muszą wkomponować ją w swoje partyjne programy i deklaracje. Do końca nie wiadomo jakie zastosować rozwiązanie, ale na pewno emisja CO2 jest dość dobrze rozpoznanym wrogiem wobec czego należy spodziewać się tylko zaostrzania wymogów jej zmniejszania. W ten sposób polska energetyka, ze swoim węglem spalanym w energetycznych kotłach, stanęła na pierwszej linii frontu tak jak kiedyś Yossarian ze swoimi limitami lotów bojowych. Na dziś obowiązujące europejskie plany ograniczenia emisji (sektor ETS) to minus 43% (w porównaniu do bazy 2005) do roku 2030.
Cały artykuł dostępny na konradswirski.blog.tt.com.pl
Komentarze