Listopadowe sobotnie ranki na półkuli północnej Matki Ziemi są zawsze podobne. Bo niby noc jakaś dłuższa i za oknem ciemno jak się człowiek budzi i jeszcze ta wilgoć i te zamglenia… Ustawiona automatyka i analizator ruchu spowodował, że czujnik temperatury w salonie, kuchni i jadalni podniósł wartość ogrzewania z 18 do 21 stopni Celsjusza. Dom budził się leniwie, słychać było delikatny szum przepływu niskowrzącej cieczy chłodzącej w nowoczesnym reaktorze atomowym czwartej generacji, opartym na reakcji rozszczepienia jąder z wykorzystaniem jako „pierwiastka paliworodnego” (takie dziwne słowo jeszcze z końca XX w.) toru1 oraz reaktorów podkrytycznych współpracujących z akceleratorami
cząstek (ADS – Accelerator Driven Systems). Pomyślałem sobie, że fantastycznym przywilejem uzyskanym w Parlamencie Świata w październiku 2046 r. przez ludzi, którzy ukończyli 95. rok życia (a było nas już ponad wymagane do uzyskania większości 38% głosów populacji światowej), jest możliwość rozpalenia w cztery soboty listopada oraz praktycznie w święta grudniowe (dawniej zwane Bożym Narodzeniem) drewna w kominku, które jak zwykle podał automat. To naprawdę poprawia nastrój, a i jaka przyjemność, gdy przyjadą prawnuki, można usiąść z ich chipami pamięci zewnętrznej i doładować kolejne terabajty informacji, oprogramowując interface komunikacyjny (dawniej napisałbym – opowiedzieć…).


Autorzy: prof. dr hab. inż. Maciej Kaliski, Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków
              dr inż. Andrzej P. Sikora, Instytut Studiów Energetycznych Sp. z o.o.

Fot. www.sxc.hu
 

 Jak zamówić prenumeratę czasopisma drukowaną/elektroniczną