– Zakładano podwojenie produkcji energii elektrycznej w skojarzeniu z ciepłem do roku 2020. Życie pokazało, że żadnego wzrostu nie ma, a rok 2013 to wręcz cofnięcie się – powiedział Marian Babiuch. – Mechanizm wsparcia przestał działać. Cel nie jest w tej chwili już możliwy do osiągnięcia – dodał. – W marcu podpisaliśmy porozumienie o współpracy z Izbą Gospodarczą Ciepłownictwo Polskie w zakresie rozwoju kogeneracji, w lipcu dogadaliśmy się z Izbą Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii, współpracujemy z Ministerstwem Gospodarki. Do końca roku chcemy wypracować pewne mechanizmy, także prawne, które stałyby się w późniejszym czasie przedmiotem prac legislacyjnych – wyjaśnił.

Marian Babiuch mówił także o potrzebie tworzenia takich dokumentów jak Polityka energetyczna Polski. – Polityka jest potrzebna do wyznaczenia pewnych wizji, kierunków i celów. Energetyka wymaga regulacji. „Niewidzialna” ręka rynku nie załatwi sprawy rozwoju energetyki. To jest monopol, a monopol wymaga regulacji – powiedział. – Plany są potrzebne, najpierw szczegółowe do 2030, potem ogólne do 2050. Musimy mieć pewną wizję – dodał.

Marian Babiuch zwrócił uwagę na potencjał kogeneracyjny Polski: – To 5 tys. MW nowych mocy. A to i tak za mało, ponieważ do 2030 roku mieliśmy uruchomić 15 tys. MW. Potrzebne są uregulowana prawne i muszą być one stabilne w długim horyzoncie czasowym, ponieważ w energetyce nie buduje się niczego na 5, 10 lat, ale na 20, 30, 40... – podkreślił prezes Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych. – Starajmy się znaleźć wspólny mianownik, a  spierać możemy się nad rozwiązaniami – apelował.

Wypowiedź z debaty „Miejsce sektorów energetycznych w przyszłej polityce energetycznej Polski. Jak zsynchronizować cele?”, która odbyła się podczas XVII Forum Ciepłowników Polskich w Międzyzdrojach.