Partner serwisu
26 listopada 2014

Marek Kossowski: energetyka nie jest innowacyjna

Kategoria: Aktualności

– Górnictwo węgla kamiennego było niegdyś źródłem innowacyjności. Dziś to branża, która odchodzi. Energetyka to drugi obszar, który przeniósł się w znakomity sposób z minionej epoki – mówi Marek Kossowski.

Marek Kossowski: energetyka nie jest innowacyjna

Górnictwo węgla kamiennego było niegdyś źródłem innowacyjności. Dziś to branża, która odchodzi. Najbardziej oczywisty powód: epoka  węgla kamiennego się kończy. Polskie górnictwo mimo to wciąż walczy, by pozostać w zakonserwowanym stanie, w rezultacie przyspieszając proces upadku ekonomicznego.

Energetyka to drugi obszar, który przeniósł się w znakomity sposób z minionej epoki. Żyje nadal dostatnio, bo jest odizolowana od rynku europejskiego i nie odczuwa praktycznie żadnej presji konkurencji. Do Polski  możemy importować zaledwie kilka procent  rocznego zużycia energii. Pozornie służy to zachowaniu i „ochronie” własnych mocy wytwarzania energii, ale w rzeczywistości powoduje utrwalanie niezwykle niszczącej patologii ekonomicznej. To wszystko powoduje, że nie racjonalizuje się kosztów wytwarzania i dostarczania energii do odbiorców, nie szuka się nowych własnych rozwiązań innowacyjnych, a kupuje stare, znane i sprawdzone.

Energetyka  nie buduje swojego zaplecza badawczo-naukowego. Tymczasem na Zachodzie EDF, RWE, Vattenfall, AREWA i wiele innych korporacji są źródłem innowacyjności w oparciu o własne zaplecze naukowe, które we współpracy z uczelniami tworzy rozwiązania, z powodzeniem aplikowane w gospodarkach krajowych oraz eksportowane, miedzy innymi do Polski.

A w Polsce? Misją, która dominuje w naszym środowisku naukowym jest edukacja. Uczelnie są bardziej nastawione na dydaktykę niż na naukę. Zbudowanie kadry naukowej, która  zasadniczą część swojej aktywności  poświęci pracy nad projektami ma więc kapitalne znaczenie. Ale i korporacje muszą mieć swoich naukowców, tak by zaplecze przemysłowe stało się twardym rozmówcą dla uczelni oraz pozaprzemysłowych ośrodków naukowo-badawczych.

Mamy ostatni moment, by to zmienić, bo jeszcze są na to środki. Gdy się skończą ok. 2020 roku a my nie wykorzystamy szansy, będziemy skazani na „pełzający rozwój”, nie będziemy mieli swoich innowacji, zaplecza, naukowców. Będą oni pracować z sukcesami w zagranicznych centrach badawczych. Staniemy się  gospodarką reproduktywną w zakresach, na które nie będziemy mieli żadnego wpływu. Będziemy zapleczem gospodarki europejskiej, które będzie zauważalne jedynie do czasu posiadania taniej siły roboczej.

Marek Kossowski był prezesem zarządu spółki PGNiG i wiceministrem gospodarki za rządów SLD, odpowiedzialnym za górnictwo.

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ