A.Szczęśniak: Kłopoty z energetycznym rynkiem
Na czym polegał pomysł na rynek energetyczny? Wcześniej był to sektor zmonopolizowany, w których dominowały pionowo zintegrowane podmioty, przeważnie państwowe lub komunalne, a problemy ceny rozwiązywało się poprzez nadzór właścicielski i długoterminowy kontrakt. Jednak wprowadzono zmiany, których celem było przede wszystkim umożliwienie wejścia nowym graczom energetycznym, w wielu krajach – zagranicznych.
![A.Szczęśniak: Kłopoty z energetycznym rynkiem A.Szczęśniak: Kłopoty z energetycznym rynkiem](Resources/../Resources/ar/28251/28281/1498424971f47864.jpg)
Aby było to wykonalne, podzielono cały sektor na trzy segmenty: produkcję, infrastrukturę przesyłową i dystrybucyjną oraz sprzedaż. Konieczne stało się odejście od formuły „public utility”, czyli usługi publicznej, więc skomercjalizowano każdy z nowych segmentów.
Ten model narodził się w 70. latach w Ameryce i poprzez W. Brytanię został zaimportowany na kontynentalną Europę. Nie był on wprowadzany samoistnie w najbardziej rozwiniętych gospodarkach, czy dobrowolnie w krajach przyłączanych do Unii. I nie ze względu na swoje przewagi nad poprzednikiem, ale był wymuszany poprzez regulacje europejskie (kolejne pakiety energetyczne) i warunkowe finansowanie w programach dostosowania strukturalnego. Zrobisz, wesprzemy, nie zrobisz – zabierzemy europejskie fundusze. Dzisiaj początki tego procesu możemy obserwować na Ukrainie.
Więcej szczesniak.pl
Fot. 123rf