Sięgnąć po nową strategię
O tym, co dla ciepłownictwa oznacza pakiet klimatyczny, o potrzebie urynkowienia branży, konieczności stosowania poligeneracji i pilnej potrzebie opracowania strategii dla ciepłownictwa, i sięgania po gotowe opracowania sporządzone przez naukowców, z prof. Stanisławem Mańkowskim z Politechniki Warszawskiej rozmawiała Barbara Cieszewska.
• Panie profesorze, czy pakiet klimatyczny, limity emisji CO2 „załatwią” ciepłownictwo? Czy branża ta ma szansę obronić się?
Co do emisji CO2 zgadzam się ze zdaniem prezesa Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie[1], że przy obliczaniu uprawnień do emisji tego gazu po roku 2012, a więc już bardzo niedługo, punktem odniesienia w UE będą instalacje zasilane gazem ziemnym mieszczące się w 10% najbardziej efektywnych pod względem sprawności energetycznej. W efekcie w roku 2013 krajowe elektrociepłownie i ciepłownie będą musiały kupić znaczący udział uprawnień emisyjnych, co oczywiście spowoduje wzrost kosztów uzasadnionych, a także cen ciepła systemowego i związaną z tym korektę wniosków taryfowych skierowanych do Urzędu Regulacji Energetyki oraz duże kłopoty na rynku odbiorców.
• Jak w tej sytuacji zachowają się zarządy PEC-ów?
Możliwe są następujące scenariusze postępowania:
I – bierny: znaczący wzrost ceny ciepła zarówno w opłacie stałej, jak i zmiennej, co może przynieść stopniową utratę odbiorców;
II – czynny, koncepcja A: wzrost współczynnika kogeneracji, sprawności kotłów oraz ograniczenie strat transportowych, np. poprzez uszczelnienie sieci ciepłowniczej i poprawę izolacji cieplnej, co spowoduje wzrost sprawności energetycznej całego systemu;
III – czynny, koncepcja B dla systemów ciepłowniczych mniejszych mocy: system handlu emisjami dotyczy mocy większych od 20 MW, w kraju liczba koncesjonowanych przedsiębiorstw ciepłowniczych o mocach większych od 5 MW wynosi ponad 500.
W tej sytuacji może dojść do sztucznego podziału części systemów ciepłowniczych na wiele segmentów o mocach mniejszych od tej granicznej wartości 20 MW w celu wyjścia z obszaru objętego handlem emisjami, a więc byłby to absurd i powrót do punktu wyjścia – stanu niskich emitorów.
Problem emisji CO2 jest analizowany szczegółowo w wielu pracach. W artykule dotyczącym tego zagadnienia Śnieżyk [2] słusznie stwierdził, że – i tu cytuję: „Konieczność zakupu uprawnień do emisji CO2 spowoduje skokowe zmiany cen ciepła w roku 2013 i 2020. Wzrost kosztów zależy od paliwa. W przypadku węgla w roku 2012 koszty ciepła mogą być wyższe o od 13,9 do 19,7%, a w przypadku gazu ziemnego o od 8,8 do 9,6% w odniesieniu do roku 2012.
Natomiast w roku 2020 zmiany kosztów mogą wynosić dla węgla o od 17,1 do 23,9%, a w odniesieniu do gazu ziemnego o od 9,4 do 10,4% w porównaniu z rokiem 2019…
Na producentach i dostawcach ciepła ciąży obowiązek maksymalnego obniżenia kosztów działalności, gdyż mogą one napotkać barierę podażową, odbiorców nie będzie stać na zakup potrzebnych ilości ciepła” Tak, wprowadzane w UE limity emisji CO2 w warunkach krajowych będą dużym problemem dla ciepłownictwa i spowodują znaczący wzrost kosztów ciepła systemowego oraz mam nadzieję, że wymuszą szeroką i wieloletnią modernizację całych systemów.
• Czy już czas na odchodzenie od węgla, także w ciepłownictwie?
Tak, w najbliższych latach wystąpi szereg czynników wymuszających ograniczenia w spalaniu węgla w ciepłowniach. Obecnie w krajowych miejskich systemach ciepłowniczych podstawowym paliwem jest węgiel energetyczny. Warto zastanowić się, czy w nadchodzących kilkunastu latach sytuacja ta może ulec zmianie, zarówno w stosunku do rodzaju paliwa, jak i jego jakości. Problem ten wiąże się bowiem zarówno z planowaniem przyszłych inwestycji w zakresie źródeł ciepła, jak i z zagadnieniami zakresu prowadzenia działań modernizacyjnych i remontowych.
Z biegiem czasu można pozostawić kotły węglowe w stan kotłów szczytowych czy tzw. zimnej rezerwy. Z problemem tym wiąże się dostępność surowców i ich cena. Patrząc w przyszłość optymistycznie, można sobie wyobrazić dużą podaż gazu łupkowego z rozbudowaną infrastrukturą przesyłową i niskimi cenami. Patrząc pesymistycznie, to brak gazu, jego wysokie ceny i duże opłaty za emisje ze spalanego węgla.
• Czy kogeneracja jest jakimś wyjściem z tych problemów?
Tak, kogeneracja, czyli skojarzone wytwarzanie ciepła i energii elektrycznej jest i będzie ważnym elementem w procesie ograniczania emisji gazów. Systemy ciepłownicze dużych mocy zasilane są z elektrociepłowni zawodowych czy przemysłowych o wysokich współczynnikach skojarzenia. W całkowitym krajowym rynku ciepła udział tych źródeł stanowi ok. 60%.
Korzyści wynikające z kogeneracji to: mniejsze zużycie paliwa i mniejsza o 25 – 30% emisja zanieczyszczeń powietrza (CO2, SO2, NOx czy pyłów) w stosunku do systemu rozdzielonego, dodatkowe efekty ekonomiczne, np. mniejszy koszt transportu paliwa czy opłat środowiskowych, ograniczenie kosztów przesyłu energii elektrycznej np. kosztów strat w sieciach, większe bezpieczeństwo systemu elektroenergetycznego.
• A może uratuje nas ciepło ze spalania odpadów?
W Europie jest 40 spalarni, w Polsce jedna. W przyszłości dla polskich miast spalanie odpadów będzie koniecznością, głównie jednak z powodu potrzeby ich utylizacji związanej z brakiem miejsc oraz kosztami składowania. Proces termicznej utylizacji odpadów wymaga spełnienia bardzo licznych wymagań zarówno technologicznych, jak i ujętych w przepisach dotyczących ochrony środowiska. Ilość uzyskiwanej w tych procesach energii szczególnie w okresie letnim dla miejskich systemów ciepłowniczych może być znacząca. Rozpoczęcie tego procesu musi się łączyć z takimi zagadnieniami, jak:
• wprowadzenie prawa, że odpady komunalne podlegają gminie, co umożliwi właściwą ich segregację, spowoduje koncentrację strumieni, a w efekcie kierowanie odpadów do zakładów termicznej utylizacji,
• powinien powstać krajowy zintegrowany plan gospodarki odpadami obejmujący zarówno zagadnienia techniczne, ekonomiczne, jak i ochrony środowiska,
• plan ten powinien obejmować między innymi procesy recyklingu części odpadów oraz biodegradację frakcji organicznych,
• program informacji dla lokalnych władz samorządowych i społeczeństwa.
Utylizacja odpadów w ośrodkach wielkomiejskich jest w pełni możliwa, co wykazały doświadczenia np. Wiednia. Miejską sieć ciepłowniczą wysokoparametrową o długości ok. 500 km zasilają tam trzy spalarnie odpadów (dwie komunalnych i jedna odpadów niebezpiecznych i osadów ściekowych). Również spalarnia funkcjonująca w Warszawie i zasilająca miejską sieć ciepłowniczą pozwoliła zgromadzić spore doświadczenie. W Danii od wielu lat funkcjonują elektrociepłownie realizujące zasadę polienergetyki, które są zasilane: odpadami komunalnymi, biomasą w postaci słomy oraz gazem przewodowym.
• Ciepłownicy mówią o potrzebie urynkowienia branży. Czy czas na prywatyzację?
Jak wiadomo, do zadań własnych gmin należy zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego mieszkańców, rozumianego jako stan umożliwiający pokrycie bieżącego i perspektywicznego zapotrzebowania odbiorców na paliwa i energię w sposób technicznie, i ekonomiczne uzasadniony, przy zachowaniu wymagań ochrony środowiska. W zależności od własnych decyzji Zarząd i Rada Gminy może przyjąć podane niżej rozwiązania:
• utrzymać zakład budżetowy, który zarządza majątkiem komunalnym obejmującym część lub całość miejskiego systemu ciepłowniczego,
• przekształcić zakład budżetowy w spółkę prawa handlowego, przy czym spółka ta może być właścicielem całego majątku lub jego części, z zachowaniem pakietu kontrolnego – czyli dokonać całkowitej, lub częściowej prywatyzacji majątku ciepłowniczego,
• sprzedać w całości lub części ciepłowniczy majątek komunalny tzw. strategicznemu inwestorowi kapitałowemu,
• sprywatyzować zarządzanie infrastrukturą ciepłowniczą, pozostawiając majątek w obszarze własnościowym skarbu komunalnego w sposób bezpośredni lub przez kontrolowaną spółkę.
Doświadczenie wykazało, że rozwiązanie pierwsze w postaci zakładu budżetowego jest modelem najmniej efektywnym. Prowadzenie sprzedaży usług ciepłowniczych poza cechami miastotwórczymi jest działalnością gospodarczą, w której występują pojęcia: rentowności ekonomicznej, zakaz finansowania skrośnego, procesy zatwierdzania taryf przez Urząd Regulacji Energetyki czy szukanie kompromisów cenowych z odbiorcami ciepła.
Odbiorcy ciepła w sposób naturalny chcą być zaopatrywani w energię cieplną po cenach najniższych, nie doceniając problemów zarówno bezpieczeństwa energetycznego, jak i wymagań ochrony środowiska czy konieczności odtworzenia urządzeń procesowych. Bezpośrednie połączenie tych zagadnień z działalnością samorządu nie jest właściwe. Ponadto ta forma własności nie stwarza warunków do procesów restrukturyzacji, w wyniku czego nie kreuje procesów optymalizacyjnych i zachowań energooszczędnych.
Przekształcenia własnościowe powinny w efekcie prowadzić do takich celów, jak:
• realizacja procesów modernizacyjnych powodujących wzrost wartości przedsiębiorstwa i jego wiarygodności,
• umiejętność zdobywania środków zewnętrznych, np. europejskich związanych z programami ograniczania emisji gazów cieplarnianych czy ogólnie ze wzrostem efektywności energetycznej procesów,
• zwiększenie wydajności pracowników w wyniku stosowania nowych technologii, np. kogeneracji w wytwarzaniu ciepła i energii elektrycznej, podnoszenie sprawności kotłów czy ograniczanie strat transportowych.
Interesującym rozwiązaniem z obszaru spółek prawa handlowego jest prywatyzacja zarządzania majątkiem komunalnym. Rozwiązanie to zwane często „modelem francuskim” zostało sprawdzone również w Polsce - w Kaliszu.
• Czy Prawo Energetyczne sprzyja ciepłownictwu? Czy czas na jakieś w nim zmiany?
Ustawa od uchwalenia w roku 1997 była znacznie ponad 20 razy nowelizowana. Czyli uśredniając, raz w roku odbywał się ten zabieg. Środowiska obejmujące: elektroenergetykę, ciepłownictwo, nośniki gazowe oraz paliwa płynne prowadzą swą działalność w warunkach ciągłych zmian. W środowisku ciepłowniczym panuje pogląd o potrzebie przeprowadzenia tzw. dużej nowelizacji tej ustawy. Nowe Prawo Energetyczne po części wspólnej powinno zawierać cztery rozdziały obejmujące wymienione obszary. W obszarze ciepłownictwa powinno ograniczyć rolę URE, np. wprowadzając regulację pułapową, co może spowodować przyspieszenie procesów modernizacyjnych.
• Co uważa pan za najistotniejszy dziś problem ciepłownictwa, który należy jak najszybciej rozwiązać?
Najbardziej istotnym problemem dla krajowego ciepłownictwa jest opracowanie aktualnej strategii działania i rozwoju przedsiębiorstw ciepłowniczych. Materiał ten powinien uwzględnić pracę wykonaną na zlecenie Agencji Rynku Energii S.A. w roku 2005 przez Uczelniane Centrum Energetyki i Ochrony Środowiska Politechniki Warszawskiej pt. „Strategia rozwoju skojarzonego wytwarzania energii elektrycznej i ciepła oraz ciepłownictwa”. Tym razem koordynatorem tego opracowania – moim zdaniem – powinna być Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie, a materiał powinna poprzedzić debata środowiskowa przeprowadzona np. na corocznej wrześniowej konferencji „Forum Ciepłowników Polskich” w Międzyzdrojach.
Materiały źródłowe:
1. Szymczak J., IGCP – o uprawnieniach do emisji CO2; http://energetyka.wpn/ j-szymczak – igcp.
2. Śnieżyk R., „Wpływ kosztów emisji CO2 na ceny ciepła”, „Ciepłownictwo, Ogrzewnictwo i Wentylacja”, nr 10/2010.
Wywiad został opublikowany w magazynie "ECiZ" nr 4/2011
Rozmawiała Barbara Cieszewska