Partner serwisu
17 lipca 2014

Atom lekiem na CO2?

Kategoria: Artykuły z czasopisma

Kolejne raporty IPCC podają coraz groźniejsze perspektywy wynikające z ocen skutków globalnego ocieplenia klimatu Ziemi. Stąd Unia Europejska stawia krajom członkowskim coraz wyższe cele w zakresie redukcji emisji CO2.

Atom lekiem na CO2?

Jednocześnie na przykładzie Niemiec i Hiszpanii widać, że gwałtowne rozwijanie OZE prowadzi do obciążeń finansowych i problemów technicznych, których nawet najbogatsze gospodarki świata nie wytrzymują1. Warto więc sprawdzić, czy można zredukować emisje CO2, wprowadzając stabilne i tanie źródło energii elektrycznej – energetykę jądrową.

Parlament Europejski w swej uchwale z 2007 roku stwierdził, że energia jądrowa jest największym niskoemisyjnym źródłem energii elektrycznej. Natomiast organizacje antynuklearne z uporem twierdzą, że energetyka jądrowa emituje – lub emitować będzie – więcej gazów cieplarnianych niż elektrownie gazowe. Pomijając pytanie, w czyim interesie są takie twierdzenia, zastanówmy się tylko nad emisjami z energetyki jądrowej.

Oczywiste jest, że elektrownie jądrowe nie emitują w czasie swojej pracy dwutlenku węgla, bo przecież nie spalają one substancji organicznych. Ale praca elektrowni to tylko jedno z ogniw długiego łańcucha działań niezbędnych dla wytworzenia energii elektrycznej, od wydobycia surowców poprzez budowę urządzeń do likwidacji elektrowni i unieszkodliwiania odpadów. A każda czynność połączona z zużyciem energii oznacza emisję gazów cieplarnianych. Dlatego należy sporządzać oceny emisji i bilans energetyczny dla cyklu całego życia (Life Cycle Analysis), dla każdego rodzaju źródeł energii.

Mniej o ponad 2 mld ton CO2 rocznie

W przypadku energii jądrowej sprawa kompletności analizy jest szczególnie ważna, bo przeciwnicy energetyki jądrowej wysuwają alarmujące twierdzenia o rzekomych ogromnych emisjach w różnych fazach cyklu paliwowego, wprawdzie niezgodne z faktami, ale zamieszczane w internecie i powtarzane chętnie przez media. Na szczęście w krajach cieszących się zasłużoną opinią rzetelności – takich jak Szwecja i Wielka Brytania – prowadzone są oceny energii potrzebnej w całym cyklu pracy instalacji jądrowych i związanych z nimi emisji gazów cieplarnianych. Oceny te są sporządzane przez towarzystwa energetyczne, weryfikowane przez niezależne urzędy państwowe i podawane do wiadomości publicznej, a ich autorzy ponoszą odpowiedzialność prawną. Dzięki temu nie musimy wysuwać przypuszczeń co do wielkości potrzebnych nakładów energetycznych i związanych z nimi emisji CO2 – wszystkie potrzebne wielkości można znaleźć w dokumentach sprawdzonych i opublikowanych.

Zarówno Światowa Rada Energetyczna – World Energy Council, jak i IPCC stwierdziły, że energetyka jądrowa jest głównym niskoemisyjnym źródłem energii elektrycznej zapewniającym stabilne zasilanie odbiorców.

Obecnie energetyka jądrowa pozwala uniknąć emisji ponad dwóch miliardów ton CO2 rocznie. Każde 22 tony uranu wykorzystanego jako paliwo w EJ zaoszczędza milion ton CO2, które spowodowałoby spalenie węgla4. Gdybyśmy hipotetycznie zamknęli wszystkie EJ w Unii Europejskiej i zastąpili je elektrowniami o istniejącej strukturze wytwarzania energii elektrycznej (poza hydroelektrowniami, których mocy nie można tak łatwo powiększyć), to roczna emisja CO2 wzrosłaby z 1,3 do 2 miliardów ton, a więc o 704 miliony ton CO2. Oznaczałoby to wzrost emisji o 53,4% rocznie. Jest to wielkość równa całkowitej emisji CO2 z 200 milionów samochodów osobowych w Unii Europejskiej (722 milionów ton rocznie).

Przeczytaj więcej w magazynie Energetyka Cieplna i Zawodowa nr 4/2014.

Fot. freeimages.com

 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ