Ciepłownictwo musi poczuć presję rynku
– Jeśli system wsparcia rozwoju energetyki odnawialnej będzie ewoluował w kierunku eskalacji dopłat, to z pewnością ceny energii w hurcie nadal będą relatywnie niskie, a w detalu będą rosły. Jeżeli zaś wsparcie będzie ograniczane do racjonalnego minimum, to ceny na rynku hurtowym powrócą do relatywnie wyższego poziomu, ale jednocześnie na rynku detalicznym spadną – a spadną tym bardziej, im więcej będzie możliwości konkurowania o końcowego odbiorcę prądu – mówi Marek Woszczyk, Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, odpowiadając również na pytania o liberalizację rynku, inwestycje w energetyce i regulację ciepłownictwa.
Ostatnio sporo zastrzeżeń w kwestii regulacji mają ciepłownicy. Nie brakuje opinii, że nie opłaca się zwiększać efektywności energetycznej, że Prezes URE nie nagradza takich działań. Padają różne propozycje ustalania taryf ciepłowniczych, m.in. poprzez zastosowanie tzw. pułapu cenowego, poniżej którego – jeśli przedsiębiorca będzie kalkulował swoje taryfy – nie będzie musiał zatwierdzać ich w URE. Oczywiście Prezes URE będzie mógł w każdej chwili skontrolować takiego przedsiębiorcę. Czy jest szansa wprowadzenia takiego rozwiązania?
Twierdzenie, że nie opłaca się poprawiać efektywności funkcjonowania przedsiębiorstwa, jest mocno nie na miejscu i wystawia ocenę nie Prezesowi URE, lecz zarządom spółek ciepłowniczych, które takie opinie prezentują. To przecież zarządy odpowiadają przed właścicielami za racjonalne i efektywne gospodarowanie powierzonym im do zarządzania majątkiem. Nadto i prawo energetyczne jasno zobowiązuje je do ograniczania do ekonomicznie uzasadnionego poziomu kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw. Poza tym, skoro tak trudno jest przedsiębiorstwom ciepłowniczym funkcjonować w reżimie regulacji, to dlaczego te przedsiębiorstwa chcą wciąż być regulowane? Nie widać tu zatem żadnej spójności pomiędzy prezentowanymi opiniami i wysuwanymi postulatami. Jeśli spółki ciepłownicze postulują, by prawo gwarantowało im liczbowy wymiar dopuszczalnej stopy zwrotu z kapitału zaangażowanego w działalność ciepłowniczą, to nie mogą spodziewać się akceptacji ze strony Prezesa URE dla przełożenia odpowiedzialności za ich taryfę na regulatora. Innymi słowy, nie mówię takiemu rozwiązaniu „nie”, jednak odrzucam równoczesny postulat łączenia go z obowiązkiem zatwierdzania tak kalkulowanych taryf. W razie przeciwnym doszłoby bowiem do sytuacji, w której regulator rynku autoryzuje cenotwórstwo firm ciepłowniczych, nie mając przy tym prawnych możliwości oddziaływania na poziom ustalanych przez nie taryf.
Rozmawiał Adam Grzeszczuk
Fot. URE
Cały wywiad z Prezesem URE Markiem Woszczykiem odnajdą Państwo w magazynie "Energetyka Cieplna i Zawodowa" nr 4/2013 zamów prenumeratę w wersji elektronicznej lub drukowanej |