I kręci się, kręci się koło za kołem…
2013 ogłoszony został m.in. rokiem Juliana Tuwima, którego wiersze zna chyba każdy z nas. Wśród nich jest jeden rozpoczynający się słowami:
Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa –
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha...
Tuwimowski opis lokomotywy doskonale oddaje stan ducha polskiej energetyki, a tym samym polskiej gospodarki w 2013 r., który upłynął pod znakiem inwestycyjnej stagnacji. Bo w co tu inwestować, gdy wciąż brakuje stabilnego prawa, które byłoby punktem odniesienia? Jak eksperci oceniają ten czas?: „Rok stracony”, „Czas oczekiwania”, „Pierwszy rok, od wielu lat, wyraźnego pogorszenia wyników finansowych na działalności energetycznej w generacji”, „Rok kompromitacji w stanowieniu prawa tyczącego elektroenergetyki”, „Okres intensywnej dyskusji i próby sił, ale także działań w celu osiągnięcia konsensusu pomiędzy energetyką systemową a rozproszoną”, „Bardzo trudny rok”, „Rok, w którym ujawniła się słabość dotychczasowej polityki państwa w obszarze energetyki”, „Rok rosnącej niepewności i braku decyzji o rozpoczęciu inwestycji”, „Kolejny rok, w którym rozwiązywanie problemów i podjęcie stosownych decyzji nie posunęło się do przodu” – to wybrane stwierdzenia z opinii, które w całości przeczytać mogą Państwo na s. 9.
W dalszych słowach wiersza Juliana Tuwima czytamy:
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie…
I o tym węglu, o jego roli w polskiej energetyce, i o sposobach radzenia sobie z jego emisyjnością bardzo wiele mówiło się w czasie ostatnich dwunastu miesięcy. Czy jest bolączką, czy szansą polskiej gospodarki? Czy to paliwo, którego wciąż powinna kurczowo trzymać się polska energetyka?
A co nam pozostało? Nadzieja, że w 2014 r. mozolne dochodzenie do wniosków, jak rozwijać ma się polski sektor wydobywczo-wytwórczy, przerodzi się w działanie. Że z polską energetyką będzie tak jak z Tuwimowską lokomotywą:
Nagle – gwizd!
Nagle – świst!
Para – buch!
Koła – w ruch!
Najpierw
powoli
jak żółw
ociężale
Ruszyła
maszyna
po szynach
ospale.
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi…
Byle nie na oślep – i tego życzę energetyce na 2014 rok
|