Korzyści, ale…

„Zielony kierunek przemysłu i energetyki” – hasło, które na okładce znamionuje główny temat tego numeru – to już nie kwestia poddawana dyskusji, a obrana droga zmian. Mająca bezsprzeczne zalety, ale i budząca kontrowersje. Wywołują je m.in. sposoby na realizację tego celu czy narzucane tempo koniecznych zmian (wystarczy popatrzeć choćby na rolnicze protesty w całej Europie). W Polsce, wciąż uzależnionej od źródeł węglowych, sytuacja jest szczególnie trudna. Trudna dla energetyki, która musi przestawić się na źródła niskoemisyjne, jak i dla przemysłu – zwłaszcza energochłonnego – dla którego bezpieczeństwo energetyczne to podstawa funkcjonowania.

Większość energochłonnych branż w Polsce stoi dziś zatem przed niełatwymi decyzjami, jakie wpłyną na rozwój, ale czasem zadecydują o „być albo nie być” danego przedsiębiorstwa. Perspektywy tych firm zależą od ich zdolności do konkurowania na europejskim i światowym rynku, a te nie rysują się różowo.

O zagrożeniach i koniecznych krokach koniecznych do ochrony energochłonnego przemysłu pisze szeroko Henryk Kaliś (Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu) przypominając, że Polska wchodząc do UE w 2004 r. miała do zaoferowania potencjalnym inwestorom tanią energię elektryczną i niskie koszty pracy. „Dwadzieścia lat później mamy już niestety najwyższe w Europie ceny energii elektrycznej, dramatycznie wysoki koszt wydobycia węgla kamiennego (podnoszący wycenę energii elektrycznej) i koszty pracy na poziomie europejskim”. W artykule wymienia szereg aspektów, na jakie trzeba zwrócić uwagę, by zachować konkurencyjność naszej gospodarki. „Energochłonne branże polskiego przemysłu oczekują m.in. wprowadzenia dedykowanych mechanizmów finansowania rozwoju niskoemisyjnej i bezemisyjnej rozproszonej energetyki przemysłowej jako istotnego elementu niskoemisyjnej transformacji energetyki systemowej” – pisze H. Kaliś.

Mimo ewidentnych trudności, „era transformacji energetycznej w Polsce nabiera rozpędu, a jej dynamika rośnie z miesiąca na miesiąc” – podkreśla Paulina Grądzik z Konfederacji Lewiatan. „Odchodzimy od uzasadniania procesów transformacyjnych wyłącznie aspektami środowiskowymi czy zobowiązaniami nakładanymi przez regulacje unijne, a coraz częściej dostrzegamy korzyści z prowadzenia działań zmierzających do dekarbonizacji. Przedsiębiorcy – poza widocznymi na pierwszy rzut oka kosztami i nowymi obowiązkami – wiedzą, że kryje się za nimi także wiele benefitów” – dodaje autorka artykułu i wylicza pozytywy transformacji. To – poza redukcją gazów cieplarnianych – m.in. rozwój przemysłu, nowe inwestycje, nowe miejsca pracy czy ograniczenie kosztów za energię elektryczną, które ponoszą przedsiębiorcy.

By ten optymistyczny scenariusz się ziścił potrzeba jednak likwidacji m.in. barier regulacyjnych związanych z inwestycjami w elektrownie wiatrowe czy przyłączaniem nowych instalacji do sieci. Faktem jest – na co trafnie zwraca uwagę Jan Sakławski w swoim felietonie – że bez przekształcenia energetyki „niedługo możemy obudzić się na kontynencie, na którym nikt nie będzie kupował naszych, obciążonych śladem węglowym, towarów i usług”.

ENERGIA DLA PRZEMYSŁU

TEMAT NUMERU: ENERGIA DLA PRZEMYSŁU

Ciepłownictwo

Ochrona środowiska

Transformacja energetyczna