Jakie wyzwania stoją przed polskimi sieciami energetycznymi
W Unii Europejskiej straty energii w sieciach przesyłowych i dystrybucyjnych sięgają nawet 6 proc., czyli około 7 mld euro rocznie – wynika z danych Schneider Electric.
Rosnący popyt, konieczność integracji rozproszonych źródeł wytwarzania energii oraz przestarzała infrastruktura to tylko kilka z wyzwań, przed którymi stoi branża energetyczna. Operatorzy sieci energetycznych muszą stawić im czoła, by zwiększyć wydajność i niezawodność przesyłu i dystrybucji energii. Jednym z istotnych problemów są wciąż powstające straty na drodze pomiędzy elektrownią, stacjami transformatorowymi, a odbiorcami końcowymi. Przyczyną strat są kwestie związane z infrastrukturą sieci, która mimo modernizacji w wielu miejscach wciąż jest przestarzała i nieefektywna.
Infrastruktura elektroenergetyczna wymaga modernizacji
W Polsce średnie starty podczas przesyłu energii wynoszą od 7 do 8 proc. Podczas dystrybucji procent tych strat jest jeszcze wyższy i sięga 10%, co w roku 2011 przełożyło się na kwotę około 1,8 mld złotych. To właśnie w sieciach dystrybucyjnych powstają największe straty, które stanowią 84 proc. strat w całym systemie sieci energetycznych – mówi Michał Ajchel, Wiceprezes Schneider Electric Polska.
Występowanie strat w przesyle i dystrybucji energii elektrycznej w Polsce ma istotny wpływ na bezpieczeństwo zarówno energetyczne, jak i ekonomiczne państwa. Wraz z rozwojem gospodarczym wzrasta zapotrzebowanie na energię elektryczną, co wymaga poprawy efektywności procesu jej dostarczania. Rozwiązaniem tego problemu może być zagęszczenie sieci, co w praktyce oznacza budowę nowych sieci transformatorowych. Skróciłoby to linie przesyłowe, a co za tym idzie – zmniejszyło poziom strat energii między stacjami transformatorowymi.
Drugą kluczową kwestią jest racjonalne gospodarowanie energią. Straty w procesie są tym większe im mniej informacji o tych startach dociera do operatorów systemów na czas. Odpowiednia infrastruktura pomiarowa oraz zarządzanie informacją mogą nie tylko poprawić zdecydowanie parametry sieci, ale także obniżyć starty energii, a tym samym poprawić rentowność przedsiębiorstw energetycznych – dodaje Michał Ajchel.
Redukcja przerw w dostawie energii receptą na lepszą efektywność
Kolejnym problemem sektora energetycznego są przerwy w dostawie energii oraz czas przywracania zasilania. Efektywność systemu elektroenergetycznego jest w stanie zapewnić precyzyjna detekcja zwarć oraz ich szybka lokalizacja w sieciach rozdzielczych. Wskaźnikami badania tej efektywności są dwa parametry – SAIDI oraz SAIFI. Za pomocą pierwszego z nich określany jest średni czas przerw w zasilaniu energią elektryczną, jakiego średnio może spodziewać się odbiorca w ciągu roku. Drugi wskaźnik określa z kolei średnią liczbę nieplanowanych przerw w zasilaniu energią elektryczną, jakiej średnio może spodziewać się w ciągu roku odbiorca.
Celem podwyższenia, jakości systemu elektroenergetycznego jest przede wszystkim redukcja poziomu obu tych wskaźników. Jednym z rozwiązań, które to umożliwia, jest opracowany przez Schneider Electric system Self-Healing Grid. Jest to innowacyjny system, który skraca czas przywracania zasilania oraz dostępność energii w kablowych sieciach dystrybucyjnych. Wszystko dzięki temu, że w przypadku zwarcia izoluje on strefę objętą zakłóceniem, a następnie szybko przywraca zasilanie w obszarach sieci nieobjętych zwarciem.
Polski system elektronenergetyczny wymaga modernizacji na wielu poziomach. Koszty generowane z powodu przestarzałej infrastruktury osiągnęły alarmujący poziom, co powinno stać się bodźcem do dalszych pozytywnych realizacji w zakresie modernizacji infrastruktury przesyłowej.
Źródło i fot.: informacja prasowa