Partner serwisu
07 marca 2019

Herbert Leopold Gabryś: Będzie to przede wszystkim rok „konsumowania” porozumienia COP 24 w Katowicach

Kategoria: Aktualności

2019 rok będzie okresem pełnym wyzwań dla energetyki oraz ciepłownictwa. Nowa ustawa o wsparciu kogeneracji, wyniki konsultacji PEP2040 czy oddanie do użytku nowych jednostek wytwórczych to tylko niektóre czekające nas wydarzenia.  O komentarz poprosiliśmy ekspertów z branży.
 

Herbert Leopold Gabryś: Będzie to przede wszystkim rok „konsumowania” porozumienia COP 24 w Katowicach

Będzie to przede wszystkim rok „konsumowania” porozumienia COP 24 w Katowicach. W skutkach na miarę unijnych aspiracji. Bardzo trudny i kosztowny dla Polski. Prowadzi do zaostrzenia celów z polityki klimatycznej UE.  Te mają najprościej doprowadzić do zeroemisyjnej gospodarki w 2050 roku. A po drodze: szczyt Sekretarza Generalnego ONz, w pierwszej połowie 2019 r. na forum Rady ds. Środowiska i Rady Europejskiej – tam finalizowanie zaostrzenia celu redukcyjnego w 2030 roku do 45%, ustalanie ram finansowych UE na lata 2021-2027 – w nim uzależnienia od realizacji niskoemisyjnych technologii gospodarek krajowych, kontynuacja unijnych procesów legislacyjnych dla wymuszenia procesów dekarbonizacyjnych w cyklach 5-letnich (po każdym z tych cykli należy oczekiwać zaostrzenia celów)…  Cóż z tego? Przede wszystkim konieczność zapewnienia zgodności celów okazanego projektu Polityki Energetycznej Polski 2040 z Porozumieniem Paryskim i to w horyzoncie 2050. I tu dramatyczna dla energetyki „brunatnej” odpowiedź co z nią po 2035 roku. Tylko tyle i aż tyle, bowiem wszystko, co poza tym, to bezskuteczne opędzanie się przed agresją i kosztami polityki klimatyczno-energetycznej UE. Dodajmy potrzebę „posprzątania” po decyzji zamrożenia cen energii elektrycznej na poziomie czerwca 2018. Kosztownego, bo burzącego nie tylko reguły rynku energii, ale przede wszystkim zaufanie w stanowienie prawa. Rok 2019 przyniesie pogorszenie wyników finansowych na działalności energetycznej. Nie tylko z przyczyn utraty należnych przychodów  kompensujących rosnące koszty produkcji energii elektrycznej (ceny węgla i uprawnień do emisji CO2). Te na koniec roku będą bliskie 28 euro. Oczekujmy również kontynuacji zawirowań wokół OzE. Także z próbą działań, aby na finiszu dogonić zagrożone zobowiązania jej udziału w produkcji ogółem energii w 2020 roku. W tym klimacie paradoksalnie zwiększa się nadzieja na rozpoczęcie inwestycji farm wiatrowych na morzu. Coś dobrego na koniec? To przede wszystkim nadzieja na to, że unikniemy niedostatków generacji na miarę załamania KSE /a groźba to nie tylko „straszny sen”. No i jeszcze wiara niepoprawnego optymisty, że ockniemy się z intelektualnego letargu i określimy wreszcie w porozumieniu ponad podziałami politycznymi Doktrynę Bezpieczeństwa Energetycznego Polski. Doktrynę z należytym udziałem produkcji energii elektrycznej z zasobów własnych co najmniej po rok 2050. Tak! z zasobów własnych, także dla rozwoju niestabilnej energetyki odnawialnej. No i jeszcze jedno. Nadzieja, że w roku kumulacji wyborów, społeczeństwo i gospodarka, ale także związki zawodowe to wszystko wytrzymają. Bez uzewnętrznienia frustracji! - podsumowuje Herbert Leopold Gabryś, Przewodniczący Komitetu ds. Polityki Klimatyczno-Energetycznej KIG.

fot. zasoby autora
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ