Marcin Chludziński: dla KGHM energia jądrowa to samowystarczalność energetyczna i niższe koszty
Poprzez inwestycję w energetykę jądrową, KGHM zapewni sobie samowystarczalność energetyczną, ograniczy koszty z tytułu opłat za CO2 oraz utrzyma konkurencyjność na rynkach światowych – powiedział prezes KGHM Marcin Chludziński, oceniając podpisanie listu intencyjnego o współpracy KGHM z amerykańskim producentem małych reaktorów jądrowych, firmą NuScale Power.
– Dostęp do taniej energii elektrycznej to element polskiej i biznesowej racji stanu – podkreślił Marcin Chludziński. Według niego, dla KGHM ograniczanie kosztów energii i opłat za CO2 jest priorytetem, ponieważ pozwoli to zachować spółce przewagi biznesowe w skali globalnej.
KGHM chce wraz z NuScale doprowadzić do wybudowania w Polsce czterech małych reaktorów jądrowych (każdy o mocy 77 MWe) do roku 2029.
– Zamierzamy mieć je w użyciu za 8 lat, co w energetyce jądrowej nie jest długim okresem – powiedział prezes KGHM.
W tym czasie reaktory NuScale, posiadające już certyfikat dopuszczający na rynek amerykański, będą musiały uzyskać jeszcze certyfikację europejską.
– Porozumienie KGHM z NuScale to jest moment przełomowy dla całej polskiej gospodarki, ponieważ wprowadza do Polski innowacyjną technologię energetyki jądrowej, opartą na małych modułach – powiedział Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych. Wskazał na deklarację KGHM, że nadwyżka energii z reaktorów będzie udostępniania całej polskiej energetyce.
Według wiceministra, polski rząd liczy na to, że rozwój technologiczny w tej dziedzinie pozwoli uzyskać pierwsze efekty nawet wcześniej niż za osiem lat.
– Umowa z KGHM będzie okazją do udowodnienia, w jaki sposób nasz projekt przyczyni się do realizacji międzynarodowych dyrektyw, których celem jest stworzenie zeroemisyjnej gospodarki oraz poprawy jakości życia ludzi – mówił prezes NuScale Power John Hopkins.
– Podpisane porozumienie oznacza również, że KGHM włącza się w realizację celów klimatycznych zakładanych przez polski rząd – potwierdził Marcin Chludziński.
Komentarze