Oczywiście OZE jest również częścią krajowego miksu energetycznego. Odnawialne źródła energii pojawiają się w coraz większych ilościach. Jeżeli chodzi o fotowoltaikę, to w ostatnich latach zarejestrowano zdecydowany wzrost w tym obszarze. Jest to bardzo popularne źródło dla prosumentów – czyli dla małych wytwórców energii w gospodarstwach domowych, którzy korzystają z energii wyprodukowanej przez panele fotowoltaiczne umieszczone np. na dachach domów. Jest to rzeczywiście bardzo poważny i istotny element w miksie energetycznym. I jest to również bardzo dobra perspektywa dla odbiorców, bo pozwala na obniżenie cen energii i bardzo pozytywnie wpływa na miks energetyczny.

– Mamy nadzieję, że rozwój energii odnawialnej nie będzie blokowany, nie będą stawiane kolejne bariery legislacyjne. Niestety w ostatnim czasie rzeczywiście tych barier było sporo – powiedziała serwisowi eNewsroom.pl Paulina Grądzik, ekspertka ds. energetyki i legislacji Konfederacja Lewiatan. – Największą barierą w zakresie rozwoju energetyki wiatrowej była tzw. ustawa odległościowa i zmiana już na końcu procedowania projektu ustawy powodująca, że instalacje wiatrowe mogą powstawać nie w odległości 500 metrów od zabudowań, a w odległości 700 metrów. To zdecydowanie stanowi dużą barierę dla rozwoju sektora energetyki odnawialnej. Niemniej jednak mamy nadzieję, że ta regulacja w niedługim czasie zostanie zmieniona – a rozwój potencjału energetyki odnawialnej i wiatrowej zostanie odblokowany. Także budowa instalacji fotowoltaicznej w gospodarstwie domowym ma sens. Jeszcze większy sens ma wtedy, kiedy funkcjonuje razem z pompą ciepła czy z magazynem energii. W związku z tym jest to naprawdę bardzo dobry sposób na obniżenie kosztów energii dla gospodarstwa domowego. A jednocześnie – im więcej takich instalacji, tym w większym stopniu pozytywnie wpływa to na miks energetyczny. Im więcej OZE w polskim miksie energetycznym, tym rachunki są niższe, bo mniejsze są koszty wyprodukowania energii. Dzięki OZE zapewniona jest stabilizacja cen i bezpieczeństwo energetyczne dla odbiorców końcowych – wylicza Grądzik.