Partner serwisu
Tylko u nas
29 sierpnia 2024

Od węgla do wielkoskalowego atomu: EDF partnerem w transformacji polskiej energetyki

Kategoria: Aktualności

Polska gospodarka, przez lata bazująca na węglu, stoi dziś przed kluczowym wyzwaniem dekarbonizacji źródeł wytwórczych działających w podstawie jej systemu elektroenergetycznego. Musimy więc podjąć strategiczne wybory, które będą podstawą dla budowania zrównoważonego przemysłu. Do tego potrzeba odważnych decyzji i szybkich działań, ponieważ ograniczone zasoby odpowiedniej jakości węgla i wzrost cen uprawnień do emisji CO2 stwarzają ryzyko utraty konkurencyjności polskiej gospodarki.

Od węgla do wielkoskalowego atomu: EDF partnerem w transformacji polskiej energetyki

Zdj. 1 WIZUALIZACJA ELEKTROWNI JĄDROWEJ z dwoma reaktorami EPR w lokalizacji śródlądowej ©EDF, fot. zasoby EDF

Najbezpieczniejszym rozwiązaniem, podobnym zresztą do przyjętego przez znaczącą część krajów Europy, jest równoległa budowa mocy OZE, jak i przynajmniej dwóch wielkoskalowych elektrowni jądrowych, zgodnie z założeniami PEP 2040 i Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ). Trzeba przy tym pamiętać, że w przypadku dużego atomu – w odróżnieniu od tzw. małego, czyli reaktorów SMR – technologia, koszty i terminy budowy są już dziś znane w praktyce. Elektrownie jądrowe będą doskonałym uzupełnieniem dla rozwoju odnawialnych źródeł energii, ograniczając przy tym wskazywane np. przez PSE ryzyko tzw. luki wytwórczej począwszy od początku lat 2030.
 

Od węgla do atomu

Ważnym elementem polskiej transformacji będzie tzw. przejście „od węgla do atomu”, czyli możliwie duże wykorzystanie istniejących kompetencji, przemysłu i kadry związanej z wydobyciem węgla i energetyką węglową do pracy na rzecz branży jądrowej. Trzeba być przy tym świadomym, że sam „atom” nie może być tu jedynym rozwiązaniem.
Przejście od węgla do atomu obejmować może też kwestie bardziej lokalne, takie jak wykorzystanie „tkanki przemysłowej” – firm obsługujących dzisiejszą elektrownię systemową w wybranej lokalizacji, a także rekonwersję zawodową części jej pracowników.
To, co z wielu względów nie będzie możliwe w przypadku pierwszej elektrowni w ramach Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ), usytuowanej nad morzem, może i powinno jednak w pełni wpisać się w budowę drugiej, która ma powstać w głębi kraju. Dlaczego? Bo będzie ona najpewniej usytuowana blisko terenu którejś z trzech spośród głównych obecnych elektrowni systemowych wykorzystujących kotły węglowe, na co wskazują liczne wypowiedzi przedstawicieli polskiego rządu.
 

Budowa drugiej elektrowni jądrowej PPEJ – co jest ważne?

Wykorzystanie dla drugiej elektrowni PPEJ lokalizacji w pobliżu jednej z istniejących elektrowni systemowych pozwoli na zagospodarowanie doprowadzonych do niej przyłączy do KSE. Umożliwi też użycie obecnych kompetencji i pracowników, zdolności przemysłowych czy obsługujących firm. By jednak było to możliwe, konieczne jest spełnienie dwóch warunków. To wybór odpowiedniego partnera do budowy i dotrzymanie jej terminu.
Co oznacza ów wybór odpowiedniego dostawcy technologii? By zwiększyć szanse na powodzenie transformacji „od węgla do atomu” wybrany partner powinien sam posiadać doświadczenie podobnej transformacji. Powinien także znać potencjał i umożliwić jak najszersze wykorzystanie istniejącego krajowego przemysłu związanego z energetyką węglową. Powinien również umieć budować reaktory w głębi lądu.
EDF jest właśnie takim partnerem. Dysponuje doświadczeniem, ponieważ francuska energetyka przeszła podobną, do planowanej w Polsce, transformację począwszy od lat 70. XX wieku. Wtedy to, w związku z pierwszym kryzysem paliwowym w Europie, podjęta została decyzja o zmianie miksu elektroenergetycznego, bazującego wtedy w niemal 70% na paliwach kopalnych tak, aby uniezależnić się od ich dostaw. W ciągu kolejnych 30 lat Francja wybudowała 58 reaktorów jądrowych. Dziś francuski miks produkcji energii elektrycznej to ponad 70% energii z atomu i 24% z OZE. Ten przykład potwierdza, że w Polsce jest możliwa transformacja miksu w ciągu 20 lat w oparciu o OZE i atom.
EDF ma istniejący już europejski łańcuch dostaw dla budowy swoich reaktorów jądrowych, obejmujący też polskie firmy, które pracowały przy budowie reaktorów EPR (Flamanville 3, Olkiluoto 3, Taishan), a które uczestniczą w budowanych obecnie (Hinkley Point C) i przygotowują się do zleceń przy kolejnych (Sizewell C, 6-14 reaktorów technologii EPR we Francji). Francuski koncern ma także portfel realnych zamówień obejmujący do 16 kolejnych reaktorów technologii EPR we Francji i Wielkiej Brytanii oraz szanse na następne zamówienia w Europie. To oznacza, że polskie firmy, które zaczną pracować w branży jądrowej dla EDF, będą mogły wykorzystać kompetencje przy kolejnych projektach na dostępnym im europejskim rynku, w ramach budowy europejskiej floty reaktorów EPR. EDF posiada wiedzę na temat budowy elektrowni jądrowej w głębi lądu, a więc w warunkach trudniejszych dla chłodzenia bloków jądrowych, ma też odpowiednie rozwiązania techniczne.


W grze konkurencyjność polskiej gospodarki

Aby opisywana transformacja była możliwa, terminy wygaszania ostatnich bloków węglowych nie mogą być zbyt odległe od terminu uruchomienia elektrowni jądrowej. Uruchomienie pierwszego reaktora nie powinno nastąpić później niż określono w PPEJ, tj. w 2039 r. Patrząc na te terminy, przypadające za dwie kolejne kadencje parlamentu, naturalna w Polsce jest tendencja do odsuwania w czasie decyzji mających zaowocować w tak odległej perspektywie. Tymczasem w przypadku procesu rozwoju projektu, a następnie budowy i uruchomienia drugiej elektrowni jądrowej, czasu – wbrew pozorom – nie jest wiele. Należy przy tym pamiętać, że w grze jest także konkurencyjność polskiego przemysłu i gospodarki, która obecnie pozostaje jedną z najbardziej emisyjnych w UE. Również inwestycje zagraniczne w Polsce zależą od dostępu do konkurencyjnych źródeł energii.
W różnych wypowiedziach decydentów przewija się ostatnio stwierdzenie, że „decyzja o lokalizacji drugiej elektrowni ma zapaść – zgodnie z PPEJ – w 2028 r.”. Chodzi tu o decyzję środowiskową, w ramach której zostanie ostatecznie wybrana lokalizacja elektrowni. Decyzję poprzedza jednak wiele lat prac, począwszy od określenia krótkiej listy najlepszych lokalizacji. Określenie tej listy miało nastąpić w 2023 r. – rok temu, także zgodnie z PPEJ. Nie jest więc tak, że sprawę drugiej elektrowni PPEJ można odłożyć na kilka lat „na półkę” chociażby po to, by uporać się z uzgodnieniami dotyczącymi budowy w pierwszej, nadmorskiej lokalizacji. Tych terminów nie da się w zdecydowanej większości „skompresować”. Jeśli proces rozwoju projektu, obejmujący jeszcze przed etapem budowy m.in. ustalenie lokalizacji, uzyskanie pozwoleń, rozmowy techniczne i kontraktowe czy rozwój łańcucha dostaw, zacznie się później, to później także się zakończy.


Tymczasem atomowy renesans na świecie nabiera tempa

Kryzys energetyczny spowodowany agresją Rosji na Ukrainę zwiększył w wielu krajach świadomość tego, że wyłącznie miks energetyczny bazujący na energii odnawialnej i jądrowej umożliwi im osiągnięcie „zera netto” przy akceptowalnych dla odbiorców kosztach energii, zapewniając przy tym ciągłość dostaw. To z kolei zaowocowało wzrostem zainteresowania budową nowych mocy jądrowych – zarówno w Europie (Czechy, Słowacja, Słowenia, Holandia, Bułgaria, etc.), jak i w innych częściach świata. Tymczasem w państwach szeroko pojętego „Zachodu” jest niewielu producentów (znajdują się we Francji, Korei Płd. i Japonii) dysponujących kompetencjami i infrastrukturą przemysłową, niezbędnymi do całkowicie bezpiecznej produkcji głównych elementów elektrowni jądrowych, takich jak zbiorniki reaktorów. Dla bardziej dojrzałych projektów budowy elektrowni jądrowych będą w perspektywie następnych kilku (2-3) lat składane zamówienia na reaktory. Co ważne, pierwsi zamawiający będą pierwszymi obsłużonymi, niezależnie od ich planów zamykania źródeł wytwórczych opierających się na paliwach kopalnych.


EDF jest dobrym partnerem dla drugiej elektrowni PPEJ

EDF pozostaje w gotowości do rozmów odnośnie budowy drugiej elektrowni PPEJ. Służy też swoim doświadczeniem i zasobami, sprawdzonymi w praktyce w środowisku Unii Europejskiej, a przy tym wielokrotnie większymi od tych posiadanych przez pozostałych dostawców technologii, po to, by zbudować tę elektrownię jak najsprawniej. Razem możemy przeprowadzić transformację polskiej energetyki i przemysłu „od węgla do atomu”, jeśli zaczniemy nad tym pracować od zaraz.

 


Zdj. 2 ELEKTROWNIA JĄDROWA W CIVAUX (FRANCJA) posiadająca specjalne systemy chłodzenia ze względu na ograniczoną dostępność wody do chłodzenia ©EDF, fot. Marc Didier

źródło: EDF Polska
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ