Zmiana sprzedawcy energii – możliwość czy zagrożenie?
Zgodnie z ostatnim raportem Urzędu Regulacji Energetyki, rynek uczestników TPA (podmiotów, które skorzystały z możliwości zmiany sprzedawcy prądu) w grupach taryfowych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej czyli A,B,C zanotował 29% wzrost w stosunku do końca 2014. Dynamika rozwoju tego sektora pookazuje, iż coraz większy procent przedsiębiorców decyduje się na zmianę sprzedawcy.
Liberalizacja rynku doprowadziła do tego, że każdy konsument energii ma możliwość wyboru sprzedawcy. Patrząc poprzez pryzmat grupy odbiorców indywidualnych (taryfa G), korzyści wynikające z tej możliwości są stosunkowo niewielkie. Jednak gdy przeanalizujemy sytuację w segmencie klientów biznesowych wygląda to zgoła odmiennie.
– Wykorzystanie mechanizmów konkurencji na uwolnionym rynku energetycznym daje właścicielom realne korzyści finansowe od 5% do nawet 30%” - twierdzi Magdalena Kosińska-Bartos, ekspert ds. klienta biznesowego w firmie Nasza Energetyka. Dodatkowo jest to skuteczne narzędzie do ustalenia kosztów stałych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, zwłaszcza w przypadku firm produkcyjnych, w dużym stopniu bazujących na energii elektrycznej w procesie produkcji. W chwili obecnej uczestnicy rynku TPA mogą negocjować korzystne dla siebie warunki zakupu energii czynnej aż do roku 2021.
Dzięki liberalizacji rynku rozwinął się również sektor doradztwa energetycznego. Rzetelni doradcy w sposób szczegółowy analizują obecną sytuację firmy również w zakresie kosztów dystrybucji energii, nie skupiając się jedynie na cenie energii czynnej, a bardziej na kompleksowej analizie wszystkich aspektów wpływających na koszty energii, a nawet wskazują możliwości ograniczenia wielkości zużycia energii.
Tak jak w każdym działaniu, oprócz pozytywów, są również elementy które przez pewien procent osób będą odbierane negatywnie. Chodzi na przykład o rozdzielenie opłat na dwie faktury – jedną za energię czynną, a drugą obejmującą koszty przesyłu. Cytując Magdalenę Kosińską – Bartos: – Takie rozdzielenie pozycji na fakturze nie stanowi problemu dla klienta biznesowego. Po pierwsze prowadząc firmę i tak zazwyczaj mają do czynienia z wieloma płatnościami, więc ważniejsza jest tu możliwość ograniczenia kosztów niż jeden dodatkowy przelew miesięcznie. Po drugie spora grupa przedsiębiorców korzysta z energii, nie w jednym lecz w kilku miejscach, a dotychczas dostawali na każdy taki punkt oddzielną fakturę. Zmiana sprzedawcy oznacza że będą dostawać już tylko dwie, czyli w efekcie nie tylko koszty ale także ilość faktur się zmniejszy…”.
Jakie więc są zagrożenia? „Sporadycznie w trakcie zmiany sprzedawcy może zaistnieć sytuacja spowodowana błędem osoby obsługującej proces, co może wiązać się np. z koniecznością złożenia reklamacji w odpowiednim miejscu – dlatego istotny jest nie tylko wybór dobrej oferty, lecz również kompetentnego i gotowego do pomocy doradcy”, tłumaczy Kosińska – Bartos. Z ważnych spraw, dodamy że rynek ten jest natomiast w 100% bezpieczny pod względem jakości produktu i jakości dystrybucji energii. Zgodnie z hasłem reklamowym jednego z głównych graczy energetycznych w kraju ‘’Prąd jak Prąd ‘’ jedyna zmienna na jaką mamy wpływ, jest cena.
Źródło i fot.: Nasza Energetyka