Smutna historia pewnej piekarni. Czyli dlaczego PGG, żeby powstać musi najpierw upaść?
W pewnej części miasta o trudnej historii, powstała osiedlowa piekarnia. Zbudowano ją w czasach wielkich inwestycji w nadziei na kompleksowe rozwiązanie problemów z dostępnością pieczywa.
Inwestycja była sponsorowana przez państwo i zarządzana w modelu państwowo-komunalnym, z systemem gwarantowanych miejsc pracy dla mieszkańców, stale zasilana była z budżetu centralnego więc realizowała misję bez większych problemów. Jednak taki model działania tego przedsiębiorstwa powodował też odpowiednie konsekwencje.
W asortymencie piekarni był tylko jeden typ bułek, bez możliwości urozmaicania. Piekarnia zajmowała się jedynie produkcją bułek, oddając całe pole dystrybucji i marż na sprzedaży w inne ręce. Klienci oczywiście narzekali, że wypieki nie są zbyt smaczne, jednak argumentami władz były konieczność rozwoju lokalnego przemysłu oraz ewentualne trudności w zapewnieniu pracy dla mieszkańców osiedla.
Więcej konradswirski.blog.tt.com.pl
Fot. 123rf