Neumann zapewnił też, że będzie blisko współpracować z prezesem PSA Carlosem Tavaresem.

"Myślę, że darzymy się dużym szacunkiem. Dlatego dostrzegam solidne podstawy dla dalszej współpracy" - mówił szef Opla. Zapowiedział jednocześnie, że firma utrzyma swoje kadry zarządzające i będzie dalej projektować i produkować swoje własne samochody, nawet po przejściu z platform General Motors na te od PSA. Zmiana ta ma potrwać kilka lat - dodał.

W rozmowie z niemieckim magazynem odmówił komentarza ws. wcześniejszych doniesień, że przed przejęciem przez PSA, Opel miał się stać firmą produkująca tylko samochody elektryczne. Przyznał jednak, że producent planuje poszerzyć gamę tego typu pojazdów.

W niedługim czasie Opel chce wypuścić na rynek siedem nowych modeli samochodów, co Neumann określa jako "największą ofensywę produktową" w historii firmy. Dodał natomiast, że firma sceptycznie podchodzi do wejścia na rynek chiński, ponieważ nie jest on "już lekiem, który pomaga rozwiązać problemy na innych rynkach".

Zaznaczył, że jego głównym celem jest uczynienie w Europie Opla marką przynoszącą zyski.

6 marca poinformowano, że PSA kupił od General Motors firmę Opel oraz jego brytyjską markę, Vauxhall. Umowa między tymi podmiotami była warta 2,2 mld euro. Przejęcie Opla pozwoli PSA stać się drugim co do wielkości producentem samochodów w Europie. Jak informowano, jej udział w rynku wynosi obecnie 17 proc.

(PAP)

Fot.ilustracyjne 123f