Partner serwisu
18 września 2017

Dyrektor Mitsubishi Hitachi PS: Nie mamy się czego wstydzić

Kategoria: XIX Sympozjum Energetyka Bełchatów

Zdaniem Wiesława Różackiego w Polsce brakuje odruchu wdrażania patentów. To odróżnia nasz kraj od liderów w zakresie innowacji.

Dyrektor Mitsubishi Hitachi PS: Nie mamy się czego wstydzić

Główną bolączką jest to, że wartość jednostkowa projektu nowego źródła w energetyce jest bardzo duża, co pociąga za sobą duże ryzyko związane z realizacją tego projektu. Jest jednak możliwość szerokiej współpracy przemysłu energetycznego przy wdrażaniu projektów optymalizacyjnych charakteryzujących się mniejszymi nakładami i ryzykiem.

Porównując Polskę i Japonię – przodujące państwo w zakresie innowacji – powinniśmy korzystać z ich doświadczeń lecz w energetyce nie mamy się czego wstydzić. Najlepszym przykładem są prace nad zgazowaniem węgla, które przez długi czas miały tam charakter „prac akademickich”. Zdawano sobie sprawę, że to przyszłość, ale nie było impulsu do wdrożenia. W wyniku tragedii tsunami kraj utracił 1/3 potencjału wytwórczego w zakresie energetyki, poprzez wyłączenie wszystkich bloków jądrowych.. I nagle tego typu projekty stały się projektami ważnymi. Bez wahania przyszło tu z pomocą państwo. Ryzyko przy dużych inwestycjach nie może być bowiem tylko po stronie dostawcy technologii czy użytkownika. Konstrukcję finansowania trzeba dostosować do charakteru i wartości projektów – podkreśla dyrektor wykonawczy Mitsubishi Hitachi Power Systems GmbH.

Dziś kluczowymi technologiami dla Polski są magazyny energii, hybrydowe źródła generacji oraz źródła elastyczne i wysokosprawne.

Ale te technologie bez wsparcia państwa – zwłaszcza magazyny energii – nie są możliwe do realizacji. Tu trzeba być współodpowiedzialnym za wielkoskalowy projekt, który nie gwarantuje osiągniecia efektu, jakiego oczekuje inwestor. Projekty badawczo-rozwojowe są bardziej wrażliwe na dobrą współpracę niż projekty standardowe realizowane między inwestorem a firmą dostarczającą technologie – uważa Różacki.

Co do przyszłych kadr, Różacki zwraca uwagę na sposób nauczania młodych ludzi. Ważne jest, by nie byli wykształceni wyłącznie w jednym, wąskim kierunku.

Od absolwentów uczelni nie powinniśmy oczekiwać wąskich specjalności. Muszą być to natomiast ludzie elastyczni, kreatywni. I sprawni w zakresie posługiwania się instrumentami do analizy. W dzisiejszym, tak dynamicznie zmieniającym się świecie nie ma możliwości zaoferowania młodym osobom kończącym studia pracy w jednej dziedzinie przez cały okres aktywności zawodowej – podkreśla.

Wypowiedź pochodzi z XIX Sympozjum Energetyka Bełchatów (4-6 września 2017 r.).

Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ