Jarosław Zuwała: Wspólne podejmowanie ryzyka kluczowe dla innowacyjności
Dr hab. inż. Jarosław Zuwała uważa, że nie da się zrealizować przełomowego rozwiązania technologicznego bez zaangażowania partnerów przemysłowych i wspólnego podjęcia ryzyka.
Spółki pozostające w nadzorze Ministra Energii powinny być przez niego silnie wspierane. „Permission to fail”, które dał spółkom energetycznym Pan Minister Michał Kurtyka (por. http://www.bankier.pl/wiadomosc/Kurtyka-Dajemy-spolkom-zgode-na-porazke-3706636.html) jest długo oczekiwanym, bardzo dobrym, a powiedziałbym nawet przełomowym krokiem dla rozwoju innowacyjności w obszarze energii. Za tym krokiem muszą jednak pójść następne – wszystkie strony zainteresowane realizacją projektu (w tym również organy współfinansujące – np. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju) muszą być świadome i dopuścić fakt, że realizowany (również ze współfinansowaniem ze środków publicznych) projekt może się nie udać – komentuje zastępca dyrektora Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu.
Własność intelektualna nie musi być barierą nie do przejścia
Własność intelektualna – czasem to demonizujemy, pokazujemy jako istotną barierę współpracy przemysłu z nauką. A jaki powinien być podział własności? Łatwo wskazać – otrzymujesz tyle, ile zainwestowałeś, zarówno w sferze finansowej jak i intelektualnej. Wszystko powinna regulować odpowiednia umowa, do której zawarcia trzeba jednakże chęci i pewnej elastyczności wszystkich zaangażowanych w dany projekt stron – twierdzi Zuwała.
Uczenie przez przypadki to przyszłość dla nauk technicznych...
Zuwała zwraca też uwagę na problem nauczania na uczelniach technicznych. Jego zdaniem konieczna jest zmiana charakteru nie tylko zajęć praktycznych – laboratoriów i ćwiczeń projektowych ale także wykładów czy ćwiczeń.
Patrzę na dzisiejszych studentów, z którymi spotykam się w trakcie mojej pracy dydaktycznej na krakowskiej AGH – to zupełnie inni ludzie niż pokolenie sprzed 3-4 lat. Mamy nowe możliwości nauczania, własne i udostępniane przez przemysł laboratoria, ale wciąż znaczą część dydaktyki zajmują nam wykłady i ćwiczenia tablicowe. Konieczna jest zmiana charakteru tych zajęć. Na przykład na Harvardzie prowadzone jest nauczanie metodą rozwiązywania przypadków. Małe grupy studentów rozwiązują postawiony przed nimi problem, a nauczyciel jest tutaj bardziej moderatorem niż zapisującym kolejne tablice profesorem. Uczenie przez przypadki to przyszłość. Nauczenie efektywnej metodyki rozwiązywania problemów ze wspólnego obszaru techniki, ekonomii czy prawa – to przyszłość. Nauka musi się tego nauczyć, a przemysł te działania wesprzeć – uważa.
Naukowcom potrzeba trochę pokory w odnoszeniu się do przemysłu, który winien być postrzegany jako równorzędny partner a nie tylko konsument wyników. Ponadto, nie wszyscy naukowcy chcą wchodzić w obcy im „bezwzględny, komercyjny świat”. Więcej odwagi! Również przedsiębiorcom jej życzę, by na badania i rozwój przeznaczali więcej środków, co finalnie umożliwi im przecież osiąganie przewag technologicznych – mówi Zuwała.
Wypowiedzi pochodzą z XIX Sympozjum Energetyka Bełchatów (4-6 września 2017 r.).
Komentarze