Odpowiedź na wyzwania koronawirusa w branży ciepłowniczej? Inteligentne węzły i… Krystyna!
Chociaż w Polsce nadal nie ma wyraźnego nakazu pracy zdalnej, to większość odpowiedzialnych firm stara się zabezpieczyć swoich pracowników przed przypadkowym zarażeniem koronawirusem, stwarzając im taką możliwość. O ile w przypadku osób na stanowiskach biurowych wydaje się to łatwe, o tyle w przypadku pracy związanej z zarządzaniem siecią ciepłowniczą może być nieco trudniejsze. Na szczęście inwestycje poczynione przez Fortum w latach ubiegłych teraz przynoszą niespodziewane korzyści.
Fortum to nie tylko producent energii cieplnej i elektryczności, ale też właściciel rozbudowanych sieci ciepłowniczych o łącznej długości ok. 800 km. Odpowiada za to, by mieszkańcy Wrocławia, Płocka i Częstochowy stale mogli cieszyć się ciepłem w kaloryferach oraz ciepłą wodą.
Inteligentne sieci ciepłownicze = zdalna kontrola i naprawy
Kiedy w 2018 firma Fortum kończyła dwuletni projekt, w ramach którego wyposażyła ponad 10 tysięcy węzłów w Polsce w system zdalnego monitoringu i sterowania, nie przypuszczano, że będzie on miał kluczową rolę dla zapewnienia bezpieczeństwa także pracownikom firmy. Główną ideą tej inwestycji było bowiem usprawnienie pracy sieci, dzięki możliwości bieżącej reakcji na wszelkie zmiany w parametrach dostawy energii, a także zapewnienie odbiorcom możliwości optymalizacji zużycia ciepła.
Teraz, gdy na wagę złota są wszelkie rozwiązania technologiczne i informatyczne umożliwiające zdalne zarządzanie firmą, inwestycja o wartości ponad 13 milionów złotych przynosi dodatkowe korzyści.
„Zaawansowany system monitoringu sterowania pozwala nam zauważyć nieprawidłowość jeszcze zanim zostanie ona zgłoszona przez klienta” – tłumaczy Rafał Ciesielski, kierownik sieci ciepłowniczej Fortum. „System automatycznie, co 15 minut, sprawdza pracę węzłów i jeśli taką aberrację wykryje, to przesyła informację do operatora. Czasem wystarczy, również zdalnie, zmodyfikować parametry, by zapewnić odbiorcom odpowiednią temperaturę w mieszkaniu”.
Takie rozwiązania sprawiają, że awariom można zapobiegać, lub dokonywać korekt z poziomu komputera, który pracownicy mają….we własnym domu - zgodnie z rekomendowaną zasadą samoizolacji.
„W Fortum nadzoruję pracę naszych sieci ciepłowniczych” – wyjaśnia Andrzej Szydłowski, dyspozytor ruchu. „Od 17 marca robię to zdalnie z Oporowa we Wrocławiu, siedząc w kuchni przy dużym stole. W kuchni, bo tu akurat mam najlepszy zasięg internetu. A internet jest mi niezbędny, aby łączyć się z naszym systemem monitorującym pracę sieci i węzłów oraz systemem monitoringu źródeł ciepła we Wrocławiu, Płocku i Częstochowie. Dzięki temu mogę z własnego domu kontrolować, czy zadane przez nas parametry pracy dla źródeł, które dostarczają ciepło do sieci ciepłowniczej, są wystarczające, tak by klienci byli w 100% zadowoleni. Systemy te pozwalają mi również na bieżąco śledzić istotne zmiany parametrów pracy sieci i zakłócenia pracy węzłów. Jeśli przychodzi jakiś alarm o nieprawidłowościach, to także zdalnie mogę bardzo szybko uruchomić służby, które w możliwie najkrótszym czasie są w stanie usunąć awarię.”
Gdzie człek nie da rady, tam Krystynę pośle
Co jednak ze zgłoszeniami awarii ciepłowniczych dokonywanymi przez klientów na numer 993? Tu sprawa ma się jeszcze ciekawiej.
„Od ponad roku testujemy w naszym pogotowiu ciepłowniczym robota, który otrzymał od nas pieszczotliwy pseudonim „Krystyna” – tłumaczy Sławomir Wrótny, dyżurny pogotowia Fortum. „Krystyna zaprogramowana jest, aby przyjmować zgłoszenia o awariach, ale też, aby udzielać podstawowych, zautomatyzowanych wyjaśnień w razie najczęściej pojawiających się pytań. Działa tak dobrze, że zdarzały się osoby, które brały ją za prawdziwą konsultantkę” – dodaje.
Krystyna jest odporna na koronowirusa i dzięki temu może odciążyć pracowników pogotowia ciepłowniczego w ich codziennej pracy, pozwalając na szybkie zarejestrowanie zgłoszenie bez oczekiwania na połączenie z dyżurnym pogotowia.
Jak zauważa Andrzej Szydłowski, dla sprawnego funkcjonowania w nowej rzeczywistości kluczowa jest stała wymiana informacji pomiędzy pracownikami pracującymi zdalnie oraz wewnętrzna samodyscyplina, aby każdy z nich na bieżąco dokumentował wszelkie zdarzenia również w formie pisemnej
"W ten sposób nic nam nie umknie” - wyjaśnia Szydłowski i dodaje: „Oczywiście nadal kontaktujemy się ze sobą także telefonicznie i dodatkowo poprzez Skype’a”.
Jak widać tylko na tych kilku przykładach inwestycje w inteligentne systemy zdalnego sterowania oraz w nowoczesne rozwiązania technologiczne pozwalają takim firmom jak Fortum sprawnie funkcjonować w każdej sytuacji, a jej pracownikom wykonywać swoje zadania bez względu na to, gdzie są – i to tak, że klienci zmiany tej nie odczują.
Komentarze