Do 2035 r. wzrośnie o ponad 40 % zużycie energii, a głównym paliwem będą wciąż kopaliny
Gaz łupkowy pokryje niemal połowę nowego zapotrzebowania na to paliwo, a do 2035 r. jego wydobycie będzie stanowić 21 proc. całego wydobycia gazu. Będzie on pochodził głównie ze Stanów Zjednoczonych, ale za sześć lat wydobycie powinno wzrosnąć również w innych rejonach, np. w Chinach. Jednak do 2035 r. Ameryka Północna będzie pokrywać prawie dwie trzecie światowego zapotrzebowania na gaz, a część z niego może być eksportowana w formie płynnej (LNG).
Również inne paliwa kopalne będą w coraz większym stopniu pochodzić ze źródeł niekonwencjonalnych, takich jak ropa zamknięta i piaski bitumiczne. Do 2035 r. ilość energii z tych źródeł będzie rosła średnio o ponad 6 proc. rocznie i będzie stanowić niemal połowę całego przyrostu zużycia energii w tym okresie. Właśnie dzięki niekonwencjonalnym źródłom paliw kopalnych już w tym roku Stany Zjednoczone mogą wyprzedzić Arabię Saudyjską w rankingu producentów paliw płynnych.
Udziały paliw niekopalnych – energii atomowej, wodnej i energii ze źródeł odnawialnych – ustalą się na poziomie ok. 5-7 proc. każdy.
– Udział i znaczenie energii z odnawialnych źródeł będą rosły, ale prognozujemy niewielki wzrost – do 7 proc. – prognozuje Appleby. – W tym sektorze pojawia się zagadnienie związane z dotacjami. Aby produkcja energii była opłacalna, potrzebny jest dość wysoki poziom dotacji. To problem, z którym teraz niektóre kraje się borykają, bo część z nich chciałaby się już z tych dotacji wycofać. Koszt produkcji tej energii musi zmaleć, żeby producenci bez dotacji byli nadal w stanie wyjść na swoje.
Appleby wyjaśnia, że po 2025 r. paliwa niekopalne będą odpowiadały za niemal 40 proc. wzrostu produkcji energii. Najszybciej – o 6,4 proc. rocznie – rosła będzie produkcja energii ze źródeł odnawialnych (w tym biopaliw). Energia jądrowa i wodna będą rosły o ok. 2 proc. rocznie każda. Appleby ilustruje tempo rozwoju tego typu źródeł rozwojem energii słonecznej, która pomimo dużego wsparcia będzie miała tylko 1 proc. rynku.
Z raportu BP wynika także, że coraz więcej energii pierwotnej będzie zamienianej na elektryczną. Obecnie to 42 proc., do 2035 r. wartość ta ma wzrosnąć o co najmniej 4 pkt proc. Choć większość nadal będzie produkowana z węgla, to szybko rosły będą udziały gazu i OZE. Wraz ze wzrostem zużycia energii będzie rosła emisja dwutlenku węgla. Do 2035 r. zwiększy się ona o niemal 30 proc., pomimo spadku emisji w krajach OECD.
źródło: www.biznes.newseria.pl