Partner serwisu
29 listopada 2021

Krzysztof Zamasz: Cele są ambitne, ale możliwe do zrealizowania

Kategoria: Artykuły z czasopisma

Nowa Polityka Energetyczna Polski, pakiet Fit for 55 i rosnące koszty uprawnień do emisji sprawiają, że transformacja energetyczna musi nabrać tempa. O wyzwaniach stojących przed całą branżą oraz podjętych przez Veolię działaniach na rzecz zmiany opowiada Krzysztof Zamasz, dyrektor handlowy, członek zarządu Grupy Veolia w Polsce.

Maciej Szramek: W ciągu ostatniego roku transformacja energetyczna przestała być tematem obecnym tylko na konferencjach branżowych, a stała się przedmiotem ogólnonarodowej debaty. Jakie znaczenie będzie to miało dla całego procesu?

Krzysztof Zamasz: Bardzo dobrze, że z dyskusją o transformacji energetycznej wypłynęliśmy na szersze wody, ale źle, że stało się to dopiero w efekcie wzrostu cen energii. W Veoli o konieczności zmian mówimy od dawna, a dwa lata temu zainicjowaliśmy projekt Transformacja2050, w którym przeanalizowaliśmy różne scenariusze przyszłości i nie wszystkie były pozytywne.

Niemniej obecna sytuacja daje mocny impuls do wprowadzania zmian. Polska przez lata była krajem taniej energii, a węgiel stanowił jej ogromne bogactwo. Obecnie jest bardziej obciążeniem, głównie z powodu rosnących cen uprawnień do emisji. Dalsze opieranie na nim energetyki jest nie do utrzymania z powodów ekonomicznych i środowiskowych. Cieszę się, że przez ostatni rok mówi się o tym więcej, bo ta dyskusja jest konieczna. Od transformacji nie uciekniemy, ale wiąże się ona z kosztami. Ich pojawienie się zawsze rodzi sprzeciw, dlatego trzeba wypracować porozumienie, w którym władza, branża energetyczna i odbiorcy się nimi sprawiedliwie podzielą.

Z tego powodu uważam, że opracowanie Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. było bardzo ważnym krokiem w całym procesie. I to krokiem w dobrym kierunku, bo określa cele, które musimy osiągnąć, a jednocześnie mówi wprost, że zmiany muszą zostać przeprowadzone sprawiedliwie.

Część krytyków tego dokumentu wskazuje na zbyt małe ambicje środowiskowe, inni wręcz przeciwnie. Czy polski sektor energetyczny podoła realizacji wyznaczonych w strategii celów?

Myślę, że te cele są ambitne, ale możliwe do zrealizowania. Przede wszystkim nie do przecenienia jest fakt, że taki dokument w końcu się pojawił. Zawsze powtarzamy, że dla prowadzenia działalności w branży energetycznej, z samej uwagi na charakter inwestycji w infrastrukturę, jest potrzebne myślenie długoterminowe. Z tego powodu przyjęcie konkretnych celów i stabilnych ram dla ich realizacji ma znaczenie absolutnie fundamentalne, nawet jeśli szczegółowe regulacje będą się zmieniać w czasie.

Po drugie PEP 2040 podkreśla potencjał ciepłownictwa systemowego, zwłaszcza w kontekście jakości powietrza i osiągnięcia neutralności klimatycznej. Niestety, zbyt często zapomina się o sieciach ciepłowniczych, a stanowią one przecież wielki atut Polski. Strategia jest pierwszym dokumentem tej rangi, w której znajdują one uznanie.

Realizacja całej transformacji zgodnie z celami wyznaczonymi w PEP 2040 jest jednak obarczona warunkami. Konieczne jest stworzenie mechanizmów ekonomicznych i systemów umożliwiających sfinansowanie inwestycji. Dotyczy to także wsparcia i usprawnienia procesów związanych z pozyskiwaniem środków unijnych w różnych formach, czy jako dotacje, czy realizowanych w postaci PPP, które bardzo mocno wspieramy.

Jednak po opublikowaniu PEP 2040 pojawiła się propozycja unijnego pakietu Fit for 55, który wyznacza cele jeszcze wyżej. Czy jeśli zostanie przyjęty, wpłynie istotnie na strategię Veolii?

Pakiet jest konsekwencją unijnego rozporządzenia Prawo klimatyczne, a to jako prawnie wiążące ustanawia cel redukcji na poziomie 55 proc. do 2030 r. Jak wiadomo jest on aktualnie w konsultacjach i być może ulegnie pewnym modyfikacjom w toku prac w Parlamencie Europejskim i w Radzie Unii Europejskiej, niemniej nie spodziewamy się znaczącego odejścia od proponowanych przez Komisję Europejską rozwiązań. 

Veolia jest gotowa do realizacji wyznaczonych celów. Przyjęta przez nas strategia przewiduje całkowite odejście od wykorzystywania węgla w naszych źródłach przed 2030 r. i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Obecnie pracujemy intensywnie nad konkretnymi projektami inwestycyjnymi, które pozwolą nam zrealizować cele do 2030 r., m.in. rozwój wysokosprawnej kogeneracji gazowej, wykorzystanie paliw alternatywnych, wykorzystanie biomasy i innych odnawialnych zasobów energii, poprawa efektywności energetycznej. Prowadzimy także intensywne szkolenia pracowników Grupy Veolia w Polsce tak, aby ich kompetencje były dostosowane do zmiany technologii i paliwa. Dzięki temu możemy być pewni, że strategia wpisuje się w założenia Pakietu „Fit for 55”.

Najwięcej w kontekście neutralności klimatycznej mówi się o wymianie źródeł węglowych. Na jakim etapie tego procesu znajduje się Veolia?

W Poznaniu i Łodzi Veolia posiada jedne z największych systemów ciepłowniczych w Polsce i tam zamierzamy zbudować nowe bloki kogeneracyjne na gaz ziemny. W przypadku Łodzi powstanie blok gazowo-parowy w układzie CCGT, czyli turbiny gazowej połączonej z kotłem odzysknicowym z turbiną parową, będący najbardziej efektywnym układem produkcji. Z uwagi na lokalną specyfikę w Poznaniu zamierzamy zbudować  blok gazowy w układzie prostym, czyli turbina gazowa z kotłem odzysknicowym. Rozpoczęcie eksploatacji nowych bloków w Poznaniu i Łodzi planujemy na lata 2025-26.

W ramach projektu „Nowa Energia dla Łodzi:, którego celem jest poprawa stanu środowiska poprzez dekarbonizację łódzkiego systemu ciepłowniczego, poza inwestycją wspomnianego wcześniej bloku gazowo-parowego, planujemy wybudowanie Zakładu Odzysku Energii (ZOE). Będzie on wykorzystywać jako paliwo tak zwany pre-RDF to jest frakcje resztkowe powstałe z odpadów komunalnych wytwarzanych przez lokalną społeczność i nie podlegających już dalszemu recyklingowi. Inwestycja zlokalizowana będzie na terenie elektrociepłowni EC4. Dzięki Zakładowi Odzysku Energii możliwe będzie zmniejszenie rocznego zużycia węgla o 73 tys. ton. Nowa instalacja ZOE w kogeneracji będzie produkować rocznie 1450 tys. GJ ciepła, oraz około 100 tys. MWh energii elektrycznej.

Projekty dekarbonizacyjne realizujemy także w mniejszych miastach, m.in. w Zamościu, gdzie przygotowujemy budowę instalacji ZOE podobnej jak w Łodzi. Instalacja, zlokalizowana na terenie działającej ciepłowni, pozwoli zaspokoić 20% rocznej produkcji ciepła dla mieszkańców Zamościa i tym samym ograniczyć zużycie węgla o około 10 tys. ton rocznie.

W kontekście transformacji energetycznej bardzo duże nadzieje wiążemy z wodorem. Pomoże rozwiązać problem smogu, ponieważ można go stosować zarówno do zasilania sieci ciepłowniczych, jak i na potrzeby elektromobilności. To o tyle istotne, że właśnie transport oparty o paliwa ropopochodne oraz indywidualne źródła ciepła odpowiadają za powstawanie smogu łącznie w 96 proc. Naturalnym poligonem dla projektów pilotażowych w tym zakresie są mniejsze miasta, dlatego intensywnie myślimy o tej koncepcji.

Zakład Odzysku Energii w Łodzi – wizualizacja. Zakład Odzysku Energii w elektrociepłowni EC4 to nowoczesna instalacja termicznego przekształcania odpadów (ITPO), która odzyska energię z pre-RDF, tj. nierecyklingowalnych frakcji resztkowych pozostałych po przetworzeniu odpadów komunalnych i przyczyni się do ograniczania ich składowania, wytwarzając ciepło i energię elektryczną dla mieszkańców.

Jakie inne rozwiązania w ostatnim czasie wdraża Veolia, by zmniejszać emisyjność?

Często powtarzamy, że naszym pierwszym paliwem jest efektywność energetyczna. W naszej ocenie w tym obszarze jest bardzo duży potencjał redukcji emisji i dlatego zwiększanie efektywności powinno odbywać się równolegle z wymianą źródeł. Dotyczy to zarówno dystrybucji ciepła, jak i jego zużycia w budynkach.

Jako Veolia od lat modernizujemy nasze sieci przesyłowe i wyposażamy je w czujniki i narzędzia analityczne, które usprawniają ich działanie. Najbardziej zaawansowany projekt inteligentnej sieci ciepłowniczej jest w Warszawie, ale sukcesywnie wdrażamy je również w Łodzi i Poznaniu.

Innym rozwiązaniem z zakresu efektywności, który uruchomiliśmy w październiku, jest akumulator ciepła na terenie Elektrociepłowni Karolin w Poznaniu. Ma pojemność 24 tys. m3 wody, czyli tyle, ile mieści się w ośmiu basenach olimpijskich. Dzięki inwestycji poznański system dystrybucji ciepła zyskał większą elastyczność, a także mniejszą awaryjność dzięki zmagazynowaniu blisko 4 000 GJ energii. Akumulator wyrównuje pracę elektrociepłowni w cyklu dobowym, umożliwiając zwiększenie produkcji w kogeneracji. Taki system akumulacji ciepła umożliwia także uniknięcie konieczności użycia urządzeń szczytowych, a co za tym idzie emisji.

Ciepłownictwa nie można jednak sprowadzać jedynie do systemów produkujących na potrzeby mieszkańców. To również bardzo ważna sprawa dla polskiego przemysłu. Czy można między nimi poszukiwać synergii, a jeśli tak, to w jakich obszarach?

Polska jest rozwiniętym przemysłowo krajem i to w kontekście ciepłownictwa wiąże się z dużymi korzyściami. Trzeba jednak przestawić myślenie na tory gospodarki o obiegu zamkniętym, co przede wszystkim dotyczy ciepła odpadowego. W mojej ocenie są tu bardzo duże rezerwy, ilości ciepła powstającego przy okazji procesów produkcyjnych są znaczne i można je wykorzystać do wytwarzania pary na potrzeby przemysłowe, chłodu lub dostarczać je do mieszkańców. Tego typu projekt realizujemy zresztą od lat, na przykład w Poznaniu, gdzie ciepło z odlewni Volkswagena trafia do okolicznych domów.

W tym zakresie wciąż jest miejsce na innowacyjność. W tym roku zakończyliśmy projekt realizowany w Szlachęcinie, gdzie stworzyliśmy pierwszą w Polsce wysokosprawną instalację kogeneracyjną odzyskującą ciepło ze ścieków i produkującą energię elektryczną. System pozyskuje ciepło z dwóch źródeł w tym samym czasie: ze „ściekowej” pompy ciepła, zasilaną energią z wysokosprawnej kogeneracji oraz z samego układu kogeneracyjnego przy oczyszczalni ścieków. To pozwala w maksymalnym stopniu wykorzystać ciepło zawarte w ściekach i z tego źródła produkować je w ilości 20 GJ rocznie. Zamiast do atmosfery, trafia do pięciu tysięcy mieszkańców Murowanej Gośliny. Nowa instalacja częściowo zastąpiła tradycyjną ciepłownię zasilaną węglem działającą obecnie w pobliskim Bolechowie. W efekcie w całym systemie 62 proc. energii jest odnawialna. Oprócz zmniejszenia emisji dwutlenku węgla i zużycia węgla o 3400 ton rocznie, rozwiązanie umożliwiło również do poprawy jakości powietrza. To pierwsze tego typu rozwiązanie w Polsce i z powodzeniem może być wdrażane w innych miastach. Jestem przekonany, że współpraca przemysłu z firmami ciepłowniczymi może być ważną częścią zielonej transformacji polskiej gospodarki.

Wywiad pochodzi z nr 6/2021 "Energetyki Cieplnej i Zawodowej". Rozmawiał Maciej Szramek, redaktor „Energetyki Cieplnej i Zawodowej” oraz portalu kierunekENERGETYKA.pl

Ciepło z termosu dla mieszkańców Poznania od Veolii

W tegorocznym sezonie grzewczym miejską sieć ciepłowniczą w Poznaniu wesprze  nowa inwestycja  - akumulator ciepła. Akumulator, niczym wielki termos zmagazynuje nadwyżki ciepła, które będą dystrybuowane przy wzroście zapotrzebowania mieszkańców na energię cieplną. Dzięki temu zmniejszy się zużycie węgla i oleju w procesie produkcji, a także zredukowana zostanie emisja CO2 do atmosfery.

Veolia Energia Poznań dostarcza ciepło do ponad 60 proc. mieszkańców miasta.  Ostatnio na terenie Elektrociepłowni Karolin spółka wybudowała akumulator ciepła. To zbiornik w kształcie walca, który ma 63 metry wysokości i 24 metry średnicy. Może pomieścić 24 tys. m3 wody, czyli tyle, ile mieści się w ośmiu basenach olimpijskich. W efekcie poznański system

 

źródło: ECIZ
fot. Veolia Polska
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ