Co dalej z ciepłownictwem?
Próba podsumowania mijającego roku jest jeszcze trudniejsza niż ubiegłego. Na początku 2022 było duże oczekiwanie stabilizacji i spokoju po okresie pandemii i zerwanych łańcuchów dostaw. Niestety, 24 lutego oczekiwania te zostały zniszczone. W efekcie mamy kolejny rok niepokoju na rynkach.
Ceny surowców energetycznych osiągnęły pułapy nie do wyobrażenia jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Tak dynamiczne zmiany cen to problem szczególnie w obszarach regulowanych. Niestety, dzisiaj najważniejszym wyzwaniem nie są nawet tak ekstremalnie wysokie ceny energii, co sama dostępność paliw. Słychać liczne wątpliwości, czy w przypadku ostrej zimy dostawy węgla będą wystarczające. Mniejszy niepokój jest w sprawie dostępności gazu.
Trudności dobrze znane w branży energetycznej
Każdy obserwuje je ze swojej perspektywy. Będąc osobą niebezpośrednio związaną z procesem dystrybucji i wytwarzania, być może wielu problemów nie dostrzegam, ale równocześnie – z dystansu – widzę lepiej trendy i problemy, jakie mogą spotkać branżę w przyszłości.
Uczestnicząc w wielu konferencjach dotyczących ciepłownictwa, w których głównym tematem rozmów były problemy najbliższych dni, obserwowałem pojawiające się pytania, co zrobić, aby uniknąć problemów w przyszłości. W rozmowach tych widać dwa wyraźne nurty. Jeden mówi, że ze względu na trudną sytuację konieczne jest wycofanie się z wielu zmian. Drugi, że niezbędne jest dokonanie zmian przełomowych, gdyż tylko takie pomogą wyjść z kryzysu obronną ręką. Osoby mówiące o konieczności zatrzymania modernizacji, a nawet o kroku wstecz, argumentują to niełatwą sytuacją rynkową i potencjalnymi trudnościami ze sfinansowaniem inwestycji. Do tego nie jest znane otoczenie społeczno-gospodarcze, w jakim przyjdzie funkcjonować w przyszłości. Druga część przedstawicieli branży mówi, że sytuacja jest tak trudna, że nie stać nas na półśrodki i aby wyjść z impasu musimy przejść zmianę rewolucyjną.
Konieczność zielonej transformacji
Przychylam się do poglądów mówiących, że niezbędne jest wykonanie kroku w kierunku zielonej transformacji. Brak takich działań spowoduje, że ciągle będziemy jako kraj zależni energetycznie od dostawców paliw z zagranicy. To będzie wiązało się z istotnym ryzykiem na rynku paliw, którego koszty mogą być olbrzymie, co pokazały ostatnie wydarzenia na rynku. Brak modernizacji ciepłownictwa jest „braniem wakacji kredytowych” i odsuwaniem problemu w przyszłość. W związku z tym powtarzam stanowczo, że powinniśmy iść w kierunku szukania możliwości wykonania transformacji w kierunku energetyki odnawialnej.
Jeżeli wiadomo już, że trzeba modernizować ciepłownictwo, to w kolejnym kroku pojawia się pytanie, w jakim stopniu dokonać tej transformacji, jakie technologie rozwijać i jakie modele ekonomiczne przyjąć. Technologią, która zanotowała największy wzrost zainteresowania w ciągu minionego roku są na pewno pompy ciepła dużej mocy. Z rozmów z dostawcami tej technologii wynika, że pojawiają się tu liczne zapytania, niestety ciągle mało z nich się materializuje. Skąd takie zainteresowanie tą technologią? Uważam, że jednym z głównych motorów jest możliwość „wyzbycia” się problemu dostawy paliw i ryzyka z tym związanego. Czy jest to technologia dobra? Czy to właściwy kierunek? Wraca przy tej okazji dyskusja, czy systemy ciepłownicze mają sens, jeżeli mają być zasilane pompami ciepła. Uważam, że tak. Pompy ciepła powinny być istotnym elementem systemu energetycznego kraju. Staną się one niezbędnym elementem regulacji systemu elektroenergetycznego w przypadku, gdy będą współpracowały z system ciepłowniczym dającym możliwości akumulacji. W takich systemach pojawi się możliwość „zdejmowania” nadwyżek energii elektrycznej z systemu elektroenergetycznego i akumulowania energii w postaci ciepła. Do tego niezbędne są inne elementy, w tym także technologie kogeneracyjne, mogące wytwarzać energię elektryczną. Niezbędna jest dyskusja nad tym, ile energetycznie z poszczególnych typów źródeł powinno być dostarczane do sytemu, a ile mocy (możliwości wytwarzania i odbierania z sytemu) winno być zainstalowane w systemie.
Uważam, że przyszły rok musi być poświęcony temu, jak zbudować system formalnoprawny oraz mechanizmy wsparcia, aby wszystko mogło funkcjonować z korzyścią dla klienta i przedsiębiorstw. Wydaje się, że jednym z takich tematów powinna być rewolucja systemu taryfowania. Nie zapominajmy, że dobra kondycja przedsiębiorstw energetycznych jest korzystna również dla klienta, gdyż takie przedsiębiorstwa mogą świadczyć usługi na wysokim poziomie przy zachowaniu optymalnych warunków kosztowych oraz zapewnić bezpieczeństwo energetyczne.
Komentarze