Partner serwisu
02 lutego 2023

Łańcuch wartości energetyki jądrowej w Polsce

Kategoria: Aktualności

Przygotowania do budowy dużych elektrowni atomowych i małych - modułowych, możliwości zaangażowania polskich przedsiębiorstw oraz sposoby finansowania inwestycji to główne tematy konferencji zatytułowanej „Łańcuch wartości energetyki jądrowej w Polsce”.

Łańcuch wartości energetyki jądrowej w Polsce

Konferencję, która odbyła się 26 stycznia, zorganizował Klub Energetyczny oraz Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego i Instytut Energetyki, których eksperci także opracowali raport pod tytułem „Łańcuch wartości energetyki jądrowej w Polsce”. Wnioski z tego opracowania stały się punktem wyjścia do omówienia przez gości konferencji kluczowych szans oraz wyzwań i ryzyk związanych z realizacją programu energetyki jądrowej w naszym kraju. Rząd przyjął program zakładający budowę dużych bloków o łącznej mocy 6 tys. do 9 tys. MW. Jednocześnie kilka firm, i to zarówno z udziałem Skarbu Państwa, jak i prywatnych, podjęło decyzje o zaangażowaniu w projekty mniejsze tak zwane SMR-y (small modular reactors). Gdyby udało się zrealizować wszystkie plany, energetyka atomowa mogłaby mieć nawet 38 proc. udziału w krajowym miksie wytwórczym.

Potencjał polskich firm

O tym jak wesprzeć polski biznes, by miał szansę uzyskać kontrakty przy realizacji projektów atomowych dyskutowali uczestnicy w pierwszej części konferencji. Ze względu na skalę programu atomowego w Polsce i jego koszty Państwo oczekuje znaczącego udziału rodzimych firm.

Dyrektor Biura Transformacji Energetycznej w Polskim Funduszu Rozwoju Tomasz Tomasiak zapewnił w czasie konferencji, że PFR jest gotowy wesprzeć finansowo spółki, które mogłyby być zainteresowane udziałem w projektach jądrowych w Polsce.

Zależy nam na tym, by ta energetyka rozwijała się w Polsce, a wykorzystanie potencjału polskiego jest bardzo ważne - dodał.

Jego zdaniem „wspólną koordynacją i wysiłkiem możemy zbudować model wsparcia dla krajowych podmiotów”.

Mamy większe szanse, gdy chodzi o liczbę rodzimych podmiotów mogących uczestniczyć w budowie elektrowni atomowych, niż w przypadku morskich farm wiatrowych, gdzie sukcesem będzie w ogóle dojście do 50 proc. udziału polskich firm – mówił dyrektor Tomasz Tomasiak. I dodał, że - wyegzekwowanie odpowiedniego poziomu local content będzie trudne.

Zasugerował, że łatwiej będzie jeśli wobec inwestorów i dostawców technologii zostanie zastosowany system zachęt niż kar, gdyż działamy na otwartym, wspólnym rynku. A zatem o kontrakty i zlecenia przy polskim programie atomowym mogą starać się firmy również z innych krajów.

Obecni na konferencji przedstawiciele firm, potencjalnych dostawców technologii jądrowych dla Polski zapewniali zgodnie, że chcą wykorzystać potencjał polskich przedsiębiorstw. Prezes Westinghouse Polska Mirosław Kowalik mówił, że już w działającym od sierpnia w naszym kraju centrum serwisowym firmy pracują polscy inżynierowie. Po wyborze technologii, kluczowa będzie budowa infrastruktury oraz pomoc i wsparcie dla polskich firm, by mogły spełnić odpowiednie wymagania.

Mówimy nie tylko o systemach jakości, ale i o normach do spełnienia – zauważył prezes Kowalik. - W ciągu kilku tygodni planujemy kolejne spotkania z polskimi firmami na ten temat. Mówimy o zaangażowaniu rodzimego biznesu na poziomie 50 proc. plus. Nie martwię się o przygotowanie i kwalifikacje firm, które można zaangażować do budowy wyspy konwencjonalnej, bo wiele ma w tym doświadczenie - dodał.

Przedstawiciele Westinghouse uczestniczyli w spotkaniach z udziałem ponad 500 polskich podmiotów i grupa około 60-70 jest już po wstępnej kwalifikacji.

Zależy nam, by istniał w Polsce hub, zarówno inżynieryjny, jak i budowlany – przekonywał prezes Kowalik.

Wsparcie oferuje od kilku lat przedsiębiorcom także Izba Gospodarcza Energetyki i Ochrony Środowiska. Jej dyrektor Bogdan Pilch mówił, że przygotowanie przedsiębiorstw do udziału w realizacji programu atomowego to „wieloletni proces, wymagający środków i cierpliwości”.

Jednocześnie wskazał, że obecnie szczególnie ważny jest szybki wybór wykonawców elektrowni, bo od nich zależeć będzie, jakie narzucą wymagania podwykonawcom. Zdaniem dyrektora Pilcha udział polskich firm będzie znaczący w pracach związanych z przygotowaniem terenu i budową wyspy turbinowej.

Nie jesteśmy sami w projekcie jądrowym, jest potencjalna konkurencja z państw ościennych. Musimy także być aktywni, patrząc pod kątem możliwości eksportu usług naszych firm tam, gdzie będą realizowane projekty atomowe – dodał dyrektor Izby.

Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ