Kto tu z kogo robi jaja?
Przez śnieżycę zasuwając, się przebija siny zając. Za nim jajo dzielnie pędzi, choć zimówki ktoś mu zwędził. Pewnie wina to baranka, bo od rana jest na sankach. Gdzieś widziano Mikołaja, to są wielkanocne JAJA – żartobliwa rymowanka, którą w czasie Wielkanocy otrzymałam od przyjaciółki, wywołała uśmiech na mojej twarzy – w przeciwieństwie do tego, co widać było za oknem – śnieg, śnieg i jeszcze raz śnieg...
– To jakieś nieporozumienie – stwierdził mój mąż, gdy w drugi dzień świąt wielkanocnych przyszło mu przez cztery godziny odśnieżać wjazd do naszego domu. Nie musiał tego robić przez całą zimę, a tu ironia losu – przyszło mu walczyć ze śnieżną pokrywą akurat 1 kwietnia, w prima aprilis. – Zima sobie z nas JAJA robi – podsumował.
Pomyślałam wówczas: Jest grupa osób, którą śnieg sypiący za oknem 1 kwietnia może cieszyć, to ciepłownicy. Przynajmniej z nich zima sobie nie kpi, w przeciwieństwie do naszych polityków.
Może niedająca się przez długi czas przegonić zima przyczyni się do tego, że uda się zrealizować inwestycje w branży? Bo jak pisze Michał Świątecki z MPEC Białystok: „Czasy spokoju się skończyły. Dotychczasowy sposób kształtowania cen ciepła nie sprzyja finansowaniu działań modernizacyjnych. Pieniądze, które przedsiębiorstwa mogą przeznaczać na inwestycje odtworzeniowe, są ograniczone, a potrzeby rosną”. Sprawy nie ułatwia ciągły brak regulacji prawnych. Na szybkie uchwalenie Prawa energetycznego, dzięki któremu ciepłownicy wiedzieliby, w którą stronę pójść, na jakie paliwo postawić, nie ma co liczyć.
Wątpliwości jest wiele. Jaka więc jest przyszłość rynku ciepła i chłodu? Odpowiedzi na te pytania stara się udzielić prof. Jacek Malko w artykule „Mapa drogowa europejskiego ciepłownictwa do roku 2050” (s. 14). O wyzwaniach stojących przed branżą i sposobach na poradzenie sobie ze zmniejszającym się zapotrzebowaniem na ciepło mówi też prezes MPEC Kraków Zdzisława Głód (wywiad na s. 20).
Gdy w tych niepewnych czasach zapadnie w przedsiębiorstwie ciepłowniczym decyzja dotycząca inwestycji czy modernizacji, warto pomysł zrealizować z głową – o „planie na sieć” piszą Szymon Pająk i Daniel Roch z Energopomiaru (s. 25). A w osiągnięciu celu pomocne może okazać się również „Sześć kroków do sukcesu” Michała Świąteckiego (s. 31).
Poza ciepłownikami jest jeszcze jedna grupa ludzi, na których twarzach można zobaczyć uśmiech, gdy w kwietniu wciąż pada śnieg. To górale, dla których zima to sezon, a sezon to pieniądze. I to właśnie w górach, a dokładnie w Zakopanem, spotkamy się 22 kwietnia na jubileuszowym, bo XX Wiosennym Spotkaniu Ciepłowników, by podyskutować o bolączkach i nadziejach polskiego ciepłownictwa. |