Partner serwisu

O tym, co było do tej pory i planach na przyszłość. Nowa strategia przede wszystkim

Kategoria: Wywiady

Ponad 80 proc. produkcji SEFAKO kierowane jest do kontrahentów zagranicznych. Kotły z Sędziszowa pracują w większości krajów europejskich: w Belgii, Finlandii, Niemczech, Norwegii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Portugalii, a także w Katarze. Obecnie Sefako przymierza się do projektowania i budowy kompletnych gotowych obiektów, głównie spalarni odpadów w Polsce i Europie Wschodniej.

 O tym, co było do tej pory i planach na przyszłość. Nowa strategia przede wszystkim

 • Spróbujmy podsumować rok 2010. Co dobrego, a co złego zdarzyło się w firmie?
         Rok 2010 był dla naszej fabryki rokiem trudnym. Jesteśmy bezpośrednio uzależnieni od koniunktury w Europie. Zakończymy go jednak dodatnim wynikiem finansowym. Cechą charakterystyczną takiej fabryki jak Sefako jest również to, że zakontraktowane zlecenia (projekty) wykonuje się przez maksymalnie 7-8 miesięcy. Stąd efekty gospodarcze, jakie zbieramy na przykład w listopadzie, są skutkiem naszych kontraktów zawartych na początku roku. Realizujemy rocznie równolegle i po części szeregowo kilkadziesiąt projektów. Ten krótki cykl produkcji konkretnego projektu ma swoje wady. Trudno bowiem przewidzieć dokładnie dzisiaj, co będziemy robić w całej fabryce za rok. Przykładowo wiadomo, że będziemy robić w połowie przyszłego roku pewne konkretne prace, ponieważ właśnie teraz zawarliśmy kontrakt na dostawę i montaż kotła dla spalarni w Bremie oraz na dostawę kotła dla nowej spalarni w Sztokholmie. Wiemy już na pewno, co z kilkunastoma innymi projektami. Pozostałe konieczne do zapełnienia portfela zamówień kontrakty są w trakcie  negocjacji, a jeszcze inne są dopiero na etapie zapytań i tak to jest w takiej jak nasza fabryce.Taki charakter produktu jest dyskomfortem dla fabryki, bowiem może powodować nieprzewidywalne wahania w przychodach. Ta właśnie cecha naszego produktu związana obecnie w 90 procentach z produkcją eksportową sprawia, że nie jesteśmy w stanie dokładnie zaplanować modernizacji i rozwoju fabryki w dłuższym horyzoncie czasowym. Trudno również o długofalową politykę kadrową, bo fachowców przygotowuje się kilka lat.

 • Jakiego typu kontrakty wobec tego sprzyjają procesowi zarządzania tego typu fabryką?
         Z całą pewnością obejmujące na przykład budowę elektrowni czy spalarni od podstaw. Są to kontrakty kilkuletnie. Wiadomo wtedy, jakie trzeba ponieść w konkretnych okresach nakłady, jaki będzie wpływ gotówki. Nasza obecna strategia polega więc na wydłużeniu okresu planowania, na zdobywaniu kontraktów długoterminowych a nie tylko „spotowych”, jeśliby użyć analogii do rynku energii elektrycznej.

 • Co musi się zdarzyć, aby przejść na tego typu duże, długoterminowe kontrakty?
          Obecnie ponad 85 proc. naszego dochodu pochodzi z eksportu, z kontraktów pojedynczych realizowanych każdy po kilka miesięcy. Powinniśmy natomiast stać się  fabryką budującą nie tylko kotły czy ich części, ale również całe instalacje kotłowe, w tym również do termicznej utylizacji odpadów (zwanych dawniej spalarniami śmieci), rozszerzy to nasz horyzont planowania. Obecnie naszymi podstawowymi odbiorcami są generalni dostawcy (niestety nie polscy) urządzeń dla nowo budowanych instalacji w obszarach energetyki zawodowej, cieplnej (w tym z wykorzystaniem kotłów na biomasę oraz spalarni odpadów – znów niestety nie dla inwestorów polskich). Produkujemy kotły i ich części dla takich wielkich firm i koncernów, jak: Alstom Power Stuttgart, Baumgarte - Niemcy, Babcock Wilcox & Volund - Dania, Fisia Babcock Environment - Niemcy, Metso Wartsilla Power - Finlandia czy firm z Danii i Francji. Nasza strategia zmierza ku zmianie polegającej na tym, aby zaproponować odbiorcy długoterminową współpracę. Chcielibyśmy produkować nie tylko kotły lub ich fragmenty, ale także wyposażenie dla spalarni czy kotłów odzysknicowych dla wielkich elektrowni gazowych. Zmierzamy ku temu, aby dostarczać wraz z naszą Grupą Polimex-Mostostal kompletne obiekty   wybudowane głównie w Polsce. Do tej pory SEFAKO wyposażyło w swoje kotły około 50 instalacji do termicznej utylizacji odpadów w Europie, przy czym niestety nie budujemy ich tam pod swoją SEFAKOWSKĄ marką. Musimy to zmienić, biorąc pod uwagę szczególnie przyszłościowy rynek polski.
           W Polsce utylizacja odpadów staje się „gorącym” problemem. Dlatego w ciągu najbliższych kilku lat należy zbudować w kraju około 50 takich instalacji. Jesteśmy przygotowani do podjęcia tego wyzwania. Powołaliśmy nowe przyszłościowe struktury w biurze projektowym. Polimex-Mostostal, lider naszej grupy kapitałowej, zakupił z częściową dedykacją dla realizacji kompletnych „wysp kotłowych” w SEFAKO Centralne Biuro Konstrukcji Kotłów S.A. w Tarnowskich Górach, zacieśniliśmy współpracę z innymi biurami projektowymi grupy, tradycyjnie też bardzo dobrze współpracuje nam się z Energoprojektem Katowice. Chcemy zbudować własne w pełni kompetentne biuro projektów. Będzie ono mogło istnieć i pracować połączone z siecią. Niekoniecznie  wszyscy projektanci muszą jednocześnie przebywać w jednym – w sensie geograficznym – miejscu. Słowem, chcemy stworzyć WŁASNY „basic engineering” dla obiektów, które teraz wykonujemy w kooperacji. Wypromujemy polski produkt, czyli na przykład kompletne spalarnie odpadów, instalacje do spalania biomasy czy nowe typy kotłów dla będącego się modernizować – zgodnie z nowymi  dyrektywami o emisjach przemysłowych (EID) – polskiego ciepłownictwa.

Realizujemy rocznie równolegle i po części szeregowo kilkadziesiąt projektów.

• Wymaga to jednak także zmiany podejścia społeczeństwa do budowy spalarni.
          Niewątpliwie. Liczymy na to, że w ciągu najbliższego pół roku zbudujemy w Polsce nową strategię w tym obszarze. Otoczenie prawne, czyli tak zwana „ustawa śmieciowa” jest aktualnie z dużymi szansami na jej szybkie uchwalenie poddawana procesowi legislacyjnemu w naszym parlamencie.

 • Wróćmy jeszcze na moment do mijającego 2010 roku. Czym zajmowała się fabryka, jaki był wasz główny produkt, jak kształtowała się sprzedaż?
          Oprócz tego, co powiedziałem wcześniej, chcę nadmienić, że do tej pory fabrykę SEFAKO można byłoby opisać jako prawie idealny warsztat, który potrafi zrobić wszystko w branży kotłowej, czego żąda kontrahent. Dzisiaj ta funkcja warsztatowa przestała nam wystarczać. Chcemy zajmować się również „basic engineeringiem”, o którym już wspomniałem, tj. projektowaniem i samodzielną budową wszelkich kotłów. Jesteśmy przygotowani do sprzedawania również myśli technicznej.
          Ponad połowę naszej produkcji stanowiły dotychczas kotły do termicznej utylizacji odpadów i kotły biomasowe. Dostarczaliśmy je do Irlandii, Skandynawii, Włoch i innych krajów Europy. Produkujemy teraz przykładowo kocioł do takich egzotycznych zastosowań jak odzyskiwanie ze złomu komputerowego złota i srebra. Rocznie mamy kilkadziesiąt tego typu ciekawych realizacji.

 W produkcji bezpośrednio pracuje około 850 osób,  jednak fabryka jak nasza powinna mieć równie dobrze rozwinięte działy związane z pozyskiwaniem zamówień, działy projektowe, działy realizacji kontraktów (w tym montaże na budowach).

•  A polityka kadrowa w firmie? Zamierzacie zatrudniać nowych pracowników, specjalistów w określonej dziedzinie?
         W produkcji bezpośrednio pracuje około 850 osób, jednak fabryka jak nasza powinna mieć równie dobrze rozwinięte działy związane z pozyskiwaniem zamówień, działy projektowe, działy realizacji kontraktów (w tym montaże na budowach). W sumie dzisiaj w SEFAKO pracuje około 1300 osób, z czego około 250 z wyższym wykształceniem, a ponad 600 z co najmniej średnim. Bardzo wiele osób podwyższa wykształcenie na studiach zaocznych i podyplomowych. Językiem angielskim i niemieckim posługuje się dobrze ponad 200 osób. Kadra jest więc wyjątkowa. Jestem tutaj szefem od kilku miesięcy i stwierdzam, że z jej wysokiego profesjonalizmu jestem bardzo zadowolony i dumny.

 • Czy SEFAKO potrafi zaproponować rynkowi jakiś oryginalny produkt, który stałby się waszą specjalnością?
          Naszą oryginalną myślą techniczną, którą będziemy aktywnie promować, jest niewątpliwie kocioł spalający i śmieci, i biomasę. Ufam, że moda na biomasę szybko nie przeminie. A nawet jeśli tak, to z całą pewnością moda na spalanie śmieci nie będzie zanikać. A więc taki kocioł typu „dwa w jednym” będzie inwestycją na pewno trafioną i samo spłacalną.

Chcemy zajmować się również „basic engineeringiem”, o którym już wspomniałem, tj. projektowaniem i samodzielną budową wszelkich kotłów.

 • Planujecie jeszcze jakieś inne nowatorskie, innowacyjne rozwiązania w przyszłym roku?
          Ponieważ wkrótce, bo w 2016 r. wchodzi w pełni w życie Dyrektywa IED (ustawa o ograniczeniu emisji przemysłowych), w sposób nieuchronny około 300 ciepłowni przemysłowych i komunalnych w Polsce będzie musiało dokonać wyboru: albo uzyskać derogację dla stosowania tych norm (co wydaje się już niemożliwe), albo wymienić swoje stare kotły na takie, które te normy spełnią lub w ostateczności  takie kotły gruntownie zmodernizować. Jest również taka tendencja (czy moda), aby częściowo wymieniać je na jednostki kogeneracyjne, stosując wysokosprawne kotły parowe. Tak się szczęśliwie składa, że zarówno my, jak i CBKK Tarnowskie Góry jesteśmy ojcami tych istniejących projektów i tych urządzeń. Jesteśmy w tym obszarze w pełni kompetentni, a także gotowi do produkcji takich nowych kotłów i zaproponujemy ich typoszereg naszym potencjalnym klientom. Wspomniane biuro (CBKK) zaprojektowało w przeszłości około 300 kotłowni, które mają lokalizację w typowych 300 powiatach. Możemy też budować kotły czysto biomasowe, o ile takie będzie zapotrzebowanie rynku. Najważniejsza jest dla nas budowa i realizacja nowej strategii firmy. Chcemy wejść na rynek z nowymi produktami. Jest to dla nas ważny cel. Zależy nam także na zbudowaniu krajowego rynku dostawców dla krajowego inwestora.

 • A więc podsumowując, jaka wizja na przyszłość?
           Jest dla nas miejsce we wszystkich obszarach zarówno w dużej energetyce, choć nie tej największej. Rynek energetyki to w Polsce mniej więcej 2 mld euro rocznie. Podobnie sumarycznie będzie wartościowany rynek spalarni i odnowienia ciepłownictwa. Gdyby rzeczywiście zaczęło powstawać rocznie 1000 megawatów nowych mocy w wielkiej energetyce i odpowiednio dużo instalacji w pozostałych sektorach ani nasze moce produkcyjne, ani firm podobnych łącznie mogą nie wystarczyć. Obecnie możemy przyjąć 30 proc. więcej zleceń, ale już nie 300 procent. Być może więc potrzebne będzie nowe podejście, nie należy wykluczać, że część prac będziemy zlecać firmom zagranicznym. W każdym razie pracy dla SEFAKO nie powinno zabraknąć.

Z Jerzym Łaskawcem, prezesem i dyrektorem generalnym Fabryki Kotłów SEFAKO S.A. będącej członkiem Grupy Polimeks-Mostostal S.A. – rozmawiał Andrzej Igras.

Wywiad został opublikowany w magazynie "ECiZ" nr 12/2010,1/2011

 

 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ