Bez udziału państwa branża energetyczna nie mogłaby istnieć
Rynek energetyczny to rynek wielkich firm. Funkcjonowanie w tej branży wiąże się często z koniecznością poniesienia dużych kosztów inwestycyjnych, co zazwyczaj przekracza możliwości podmiotów prywatnych. Dlatego udział państwa, również ze względu na strategiczny charakter rynku energetycznego, jest w tym sektorze bardzo widoczny. Jak wynika z raportu „Kierunki 2018” przygotowanego przez Bank DNB i PwC, interwencjonizm państwowy w tej branży jest odczuwalny zarówno, jeżeli chodzi o formę własności, jak i sferę regulacji. Jest to widoczne szczególnie w Europie kontynentalnej. Z kolei w państwach anglosaskich interwencje państwa mają charakter niemal wyłącznie regulacyjny. W Polsce udział skarbu państwa w branży energetycznej wynosi blisko 18 proc.
Do największych spółek w państwach objętych analizą PwC i Banku DNB (Polska, Niemcy, USA, Norwegia, Wielka Brytania, Francja) należą francuskie Électricité de France i Enedis oraz niemieckie EnBW i Stadtwerke Köln. Sprzedaż wygenerowana przez cztery wymienione podmioty to ponad 34 proc. całkowitej sprzedaży wszystkich spółek energetycznych znajdujących się w branży. Podmioty te zatrudniają blisko połowę wszystkich pracowników pracujących w sektorze energetycznym w państwach omówionych w raporcie.
– Rynek energetyczny należy do sektorów gospodarki, w których zaangażowanie państwa jest wyraźne, zarówno pod względem udziału własnościowego, jak i zakresu zagadnień objętych regulacją. Cechuje się on występowaniem naturalnych monopoli w obszarze przesyłu i dystrybucji energii. Regulacje państwowe mają w tym zakresie zastępować warunki konkurencji rynkowej i dzięki temu chronić konsumentów poprzez urzędową kontrolę cen energii – mówi Krystian Solawa, Dyrektor Biura Energii i Paliw, DNB Bank Polska S.A.
Zagadnienia związane z rynkiem energetycznym są również przedmiotem zainteresowania i regulacji ze strony organizacji międzynarodowych, w tym Unii Europejskiej. W ostatnim czasie dość szeroko komentowano wdrożenie tzw. „pakietu zimowego”, czyli kompleksu regulacji unijnych, które mają na celu wspieranie efektywności, konkurencyjności i bezpieczeństwa polityki energetycznej prowadzonej przez państwa członkowskie, a także promowanie energii pochodzącej z czystych źródeł. Wszelkie regulacje unijne rzutują na kształt wewnętrznych rynków energii państw członkowskich.
Wskaźnik PMR (product marker regulation), przygotowany przez OECD i określający poziom zaangażowania państwa w poszczególnych sektorach gospodarki, w przypadku rynku energii osiąga wysokie wskazania we wszystkich państwach objętych analizą. Co ciekawe, jedynie rynki energii w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych są regulowane słabiej niż ogólny średni poziom w państwach OECD.
Energia w rękach państwa
Spółki energetyczne cechują się wysokim zaangażowaniem kapitałowym państwa. Średni udział skarbu państwa wynosi w analizowanych krajach 20,4 proc. Na tym tle wyróżniają się brytyjskie spółki energetyczne. Średni udział państwa jest w ich przypadku wielokrotnie niższy niż w przypadku pozostałych z analizowanych państw. Najsilniejsze zaangażowanie państwa w sektor energetyczny obserwuje się we Francji (41,4 proc.). W Polsce jest to z kolei 17,49 proc. Oznacza to, że sektor energetyczny we wszystkich państwach objętych analizą jest silnie kontrolowany przez władze publiczne, choć w niektórych przypadkach powiązania udziałowe są mało widoczne i ujawniają się dopiero w ramach analizy właścicieli ostatecznych.
– Wynika to m.in. z tego, że funkcjonowanie w branży energetycznej wiąże się często z koniecznością poniesienia dużych kosztów inwestycyjnych. Budowa odpowiedniej infrastruktury przekracza na ogół możliwości podmiotów prywatnych albo jest dla nich zbyt ryzykowna – mówi Krystian Solawa.
Reklama bez ograniczeń
Regulacje dotyczące rynku energetycznego są dość silnie zróżnicowane pomiędzy poszczególnymi państwami. Choć zaangażowanie regulacyjne państwa jest w sumie względnie podobnie intensywne we wszystkich analizowanych państwach, to kolejne reżimy prawne różnią się w zakresie poszczególnych rozwiązań. Pewnym wyjątkiem w tym przypadku są Stany Zjednoczone, gdzie głębokość regulacji branży energetycznej jest wyraźnie niższa niż w państwach europejskich.
Wśród obszarów regulacji poddanych analizie, państwa w najmniejszym stopniu ingerowały w kwestie dotyczące reklamowania usług energetycznych. W tym przypadku praktycznie nie ma ograniczeń prawnych w żadnym z państw poddanych badaniu. Podobne wnioski dotyczą funkcjonowania zachęt podatkowych i fiskalnych dla przedsiębiorców z branży energetycznej oraz ewentualnych ograniczeń podatkowych. W żadnym z państw objętych analizą nie obowiązują tradycyjne instrumenty, które stanowiłyby pozytywne lub negatywne bodźce dla nowych przedsiębiorców rozpoczynających działalność w branży energetycznej, choć sytuacja wygląda nieco inaczej w zakresie energetyki odnawialnej.
Jeśli chodzi o ograniczenia dotyczące swobody kształtowania cen, to restrykcyjnością wyróżnia się Francja (pewne rozwiązania dotyczące taryf regulowanych stosowanych przez Electricité de France były utrzymywane nawet pomimo krytyki ze strony Komisji Europejskiej), a ponadprzeciętną swobodą Norwegia.
Trudne wejście na rynek
Najsilniej regulowane obszary rynku energetycznego są związane z rozpoczynaniem działalności. Dotyczy to zarówno przedsiębiorstw lokalnych, jak i otwartości na podmioty zagraniczne. Państwa, które najsilniej ograniczają swobodę w tym zakresie to Polska i Francja, a najbardziej liberalne są Stany Zjednoczone oraz Norwegia. Wszystkie państwa przewidują jednak pewne ograniczenia w zakresie dopuszczania zagranicznych podmiotów do działalności na rynku lokalnym. Jest to specyficzne dla sektorów o strategicznym znaczeniu dla gospodarki.
– Polskie regulacje zostały ocenione jako stosunkowo restrykcyjne, przede wszystkim ze względu na fakt, że działalność produkcyjna wymaga uzyskania koncesji i dostarczenia bardzo szczegółowych informacji o planowanej działalności. Istotne dla tej oceny jest także obowiązywanie ustawy o kontroli niektórych inwestycji, która upoważnia ministra ds. energii do wstrzymania wybranych transakcji przejęcia polskich spółek energetycznych – mówi Krystian Solawa. Podobne obostrzenia obowiązują we Francji, gdzie utworzenie nowej elektrowni wymaga dostarczenia szerokich informacji o planowanej inwestycji i uzyskania zgody, a minister właściwy ds. gospodarki ma kompetencje, które pozwalają mu zatrzymać przejęcia francuskich spółek energetycznych.
Fokus na źródła odnawialne
Coraz większe znaczenie w długookresowych planach poszczególnych państw zaczyna odgrywać energia odnawialna. Międzynarodowa Agencja Energetyczna szacuje, że inwestycje w odnawialne źródła energii są konieczne, aby utrzymać wzrost temperatury na ziemi poniżej 2°C. Do 2040 roku powinny one sięgnąć 6 bilionów dolarów. Ten ambitny cel wymaga aktywnej polityki i czyni rolę państw oraz organizacji międzynarodowych szczególnie istotną. Energia pochodząca z wiatru, wody, promieni słonecznych czy źródeł geotermalnych odgrywa rosnącą rolę również w polityce Unii Europejskiej.
Cele stawiane sobie przez państwa członkowskie na 2020 rok zakładały między innymi, że 20 proc. energii konsumowanej przez Europejczyków będzie pochodziło ze źródeł odnawialnych. Nowe założenia sięgające 2030 roku podwyższają ten poziom do 27 proc. Analizy z 2017 roku wskazywały, że w 2015 roku udział energii ze źródeł odnawialnych wynosił w Unii Europejskiej ponad 16 proc.
Komentarze