Partner serwisu
29 lipca 2014

Rynek głodny ciepła z RDF

Kategoria: Wywiady

Od kiedy Michelin ma zaprzestać dostaw?

Na początku termin zakończenia dostaw ciepła z fabryki Michelin został wyznaczony na koniec roku 2015. Nie było jednak możliwe, by w tak krótkim czasie można było zrealizować inwestycję. Wynegocjowaliśmy więc kolejną datę – koniec 2017 r., jednakże nadal pracujemy nad wydłużeniem tego terminu do roku 2019, aby możliwe było w sposób bezpieczny zrealizować inwestycję – wybudować nowe źródło ciepła. 

Inwestycja w elektrociepłownię, w której spalane będzie paliwo alternatywne, realizowana jest w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.

Na początku próbowaliśmy zachęcić duże koncerny energetyczne do niezależnej inwestycji w Olsztynie, z której miasto mogłoby odbierać ciepło. Te starania zakończyły się jednak fiaskiem. Nie jesteśmy być może na mapie energetycznej Polski dość atrakcyjnym miejscem, poza tym, obiektywnie rzecz biorąc, okoliczności dla decyzji biznesowych były i nadal są bardzo niekorzystne. Nie ma też niestety możliwości zrealizowania projektu metodą gospodarską, ze środków spółki czy miasta. Budżet miasta jest na wiele lat obciążony szeregiem innych ważnych inwestycji, których z innych źródeł nie można zrealizować. Poza tym miasto ma wielki apetyt na absorpcję środków unijnych, a do tego potrzebny jest niemały wkład własny. Typowa komunalna firma ciepłownicza w Polsce nie jest dzisiaj natomiast w stanie samodzielnie wygenerować istotnych pieniędzy na większe inwestycje. Posiadane środki wystarczają jedynie na działalność bieżącą, remonty i odtwarzanie majątku, nie ma zaś mowy o dużych inwestycjach rozwojowych. Dla nas od lat najbardziej strategiczne było zdobywanie nowego rynku i podłączanie odbiorców. Skuteczna sprzedaż potrzebuje również sprawnego systemu dystrybucji, a ten rokrocznie wymaga modernizacji i remontów.

Na jakim etapie obecnie jesteście? Co wydarzy się w najbliższej przyszłości?

Przedsięwzięcie zrealizowane będzie w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. W postępowaniu, które prowadzimy w trybie ustawy Prawo zamówień publicznych, uczestniczy pięć podmiotów. Mamy już za sobą pięć rund dialogu konkurencyjnego, w trakcie których wypracowywane były wszystkie aspekty przedsięwzięcia, tj. docelowe rozwiązanie techniczne, model organizacyjno-biznesowy, finansowanie nakładów inwestycyjnych, a także sposób funkcjonowania spółki PPP. Dodatkowym atutem jest fakt, iż udało nam się zainteresować projektem spółkę Skarbu Państwa – Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR). Do końca wakacji chcemy opracować specyfikację istotnych warunków zamówienia. A następnie zaprosić naszych partnerów do złożenia ofert końcowych. Liczymy, iż do końca I kwartału 2015 r. podpiszemy z wybranym partnerem umowę o PPP. W dalszej kolejności utworzona zostanie spółka PPP, do której wniesiemy grunt pod budowę nowej elektrociepłowni oraz Ciepłownię Kortowo, natomiast partner prywatny wniesie część wkładów gotówkowych oraz zapewni wybudowanie i utrzymanie nowej instalacji na odpowiednim poziomie technicznym. Do spółki PPP przystąpi także PIR ze znaczącym udziałem wkładów kapitałowych na pokrycie części nakładów inwestycyjnych. Takie warunki powinny pozwolić na pozyskanie zasadniczego finansowania długiem bankowym, za co odpowiada partner prywatny.

Czym będziecie się kierować przy wyborze oferty?

Kryteria wyboru zostały zdefiniowane już na etapie ogłoszenia postępowania. Głównym kryterium jest cena ciepła. Oczywiście będzie ona wyrażona formułą i waloryzowana w poszczególnych latach, ale kryteria waloryzacji też zostaną ściśle określone. Pozostałe brane pod uwagę przy ocenie aspekty to udział publiczny we władzach spółki PPP oraz podział zadań i ryzyk. Ważnym kryterium są gwarancje zatrudnienia dla części pracowników MPEC obsługujących ciepłownię miejską, którzy zostaną zatrudnieni w spółce PPP.

Z jakimi problemami przede wszystkim borykacie się przy realizacji tej inwestycji?

Inwestycja ma być realizowana w formule project finance, co oznacza konieczność wyprowadzenia kluczowych ryzyk poza spółkę celową. Głównym problemem jest zabezpieczenie dostaw paliwa alternatywnego o określonej jakości i parametrach. To trudny temat – kontrakty trzeba zawrzeć już dzisiaj, mimo że produkcja energii rozpocznie się za kilka lat (2019 r.). Kontrakty zawierane będą z dostawcami, czyli z Regionalnymi Instalacjami Przetwarzania Odpadów, które są tworzone przez kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt gmin.

Główny problem polega na tym, że nie ma na razie rynku tych odpadów, nie ma benchmarku i nie ma się do czego odnieść. Dostawcy paliwa alternatywnego powinni być chętni do podpisywania umów ze względu na fakt, że za dwa lata nie będą mieli co z tym produktem zrobić, a wywiezienie go do najbliższej cementowni wiąże się z olbrzymimi kosztami transportowymi oraz kosztami związanymi z dostosowaniem paliwa do wymaganych parametrów. My możemy ciepło wyprodukowane z odpadów w 100% zagospodarować, mamy rynek ciepła, którego potencjał jednak również musimy zagwarantować na kolejne lata. To się wiąże z odpowiedzialną polityką nie tylko w spółce ciepłowniczej, ale przede wszystkim w obszarze strategicznego zarządzania miastem. Cóż, bardzo liczę, że wszystko powinno się udać, ale nie jest proste przetrzeć te szlaki.

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ