PGE ostrzega przed domokrążcami
Nachodzą klientów w domach, wprowadzają w błąd, zachęcają do zmiany sprzedawcy energii. Potem okazuje się, że klient, który zmienił sprzedawcę, zamiast zaoszczędzić może stracić. Poza tym, czekają go kary finansowe za wycofanie się z niekorzystnej dla siebie umowy.

Najczęściej odwiedzają ludzi w podeszłym wieku licząc na to, że ci niezbyt uważnie przeczytają podsuniętą umowę i nie będą zadawać niewygodnych pytań. Klienci, którzy podpisują umowę przekonują się wkrótce, że zamiast zaoszczędzić… stracili.
Niekorzystne zapisy dla klienta
Owszem, handlowcy odwiedzający klientów w domach oferują tańszą energię. Problem w tym, że energia przez nich sprzedawana jest tańsza o… kilka groszy za kWh. Nie oznacza to jednak, że klient zapłaci mniej. Przeciwnie, zapłaci więcej. Dlaczego? W podsuwanych umowach zawarte są zapisy niekorzystne dla klienta. Są to m.in. zadziwiająco wysokie sumy za upomnienia w przypadku spóźnienia się z uregulowaniem należności za energię elektryczną, większe opłaty handlowe czy dodatkowe usługi, np. ubezpieczenie zdrowotne.
Dlatego, przed podpisywaniem tego rodzaju umów przestrzegają nie tylko rzetelne firmy zajmujące się sprzedażą energii elektrycznej, ale też Rzecznicy Praw Konsumenta. Z kolei Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów szczegółowo bada tego rodzaju działania handlowców.
źródło: PGE Obrót S.A.