Włodzmierz Kędziora: Powinniśmy postawić na kogenerację
Węgiel, gaz, atom? Co powinna wybrać Polska? – Musimy przekonać Komisję Europejską, na jakie paliwa, na jakie technologie postawić. Moim faworytem jest kogeneracja – podkreśla Włodzimierz Kędziora, wiceprezes zarządu Veolii Energii Polska.
Od węgla w naszym kraju szybko się nie odejdzie, jak jednak wypełniać zobowiązania klimatyczne? W roku 2030 o ponad 40% mają spaść emisje CO2 w porównaniu do roku 2005. Mają być też zwiększone połączenia nadgraniczne. – Gdy je zbudujemy, nasza energetyka będzie spychana przez energię importowaną – mówi W. Kędziora, który zaznacza, że tam OZE otrzymują olbrzymie dotacje. – Tym bardziej powinniśmy walczyć o to, by systemy wsparcia energetyki odnawialnej były w UE spójne – podkreśla.
Wiceprezes Veolii stoi na stanowisku, że musimy zadecydować, na jakie paliwa, na jakie technologie postawić. – Moim faworytem jest kogeneracja. Powstaje wówczas potrzebne ciepło, jak i energia elektryczna, przy bardzo wysokiej sprawności. Może to być energia odnawialna.
Czemu nie lubimy kogeneracji?
Dlaczego kogeneracja – mimo niewątpliwych zalet – wciąż nie zyskała właściwego wsparcia? – Na kogeneracji ciąży – jak to nazywam – “syndrom Kasi” – mówi Kędziora. – Kasia to koleżanka moich wnuków. Bardzo dobrze się uczy, zachowuje wzorowo. Przykład do naśladowania. Jednak moje wnuki jej nie lubią, nie wiadomo dlaczego. Tak samo z kogeneracją. Wszyscy słyszeli o korzyściach, jakie daje, jednak praktycznie, nie podejmuje się działań zapewniających jej rozwój. W niektórych przypadkach energia z kogeneracji jest dyskryminowana. Na przykład zielona energia produkowana w kogeneracji, otrzymuje o 30% niższe wsparcie niż produkowana nawet z małą sprawnością w elektrowniach konwencjonalnych.
Nie możemy być przeciw UE
Branża energetyczna narzeka na niestabilność przepisów i w związku z tym brak przesłanek do prowadzenia konkretnych inwestycji. Włodzimierz Kędziora uważa, że najpilniejszą potrzebą jest dziś opracowanie narodowego programu dotyczącego rozwoju energetyki, budowy nowych mocy, ograniczenie emisji, w zgodzie ze zobowiązaniami unijnymi. – Przeciw UE nic nie wskóramy. A może pojawić się sytuacja, że kto nie będzie ekologiczny, ten nie będzie miał prawa startować w międzynarodowych przetargach – konkluduje.
Wypowiedzi pochodzą z debaty „Ochrona środowiska a bezpieczeństwo energetyczne Polski”, która odbyła się w ramach konferencji „Ochrona środowiska w energetyce” (8 lutego, Katowice)