Energetyka polska ma bardzo dobrze opanowane technologie węglowe. Z jednostkami gazowymi mamy w Polsce znacznie mniej doświadczeń. Grupa EDF Polska jest w dobrej sytuacji, ponieważ możemy korzystać z wiedzy korporacyjnej w tym zakresie. Nasi partnerzy z Francji  czy Włoch mają znacznie więcej doświadczeń od nas w technologiach gazowych. Współpracujemy  z nimi na tym polu.  

Dzisiaj niekiedy trudno oddzielić służby utrzymania ruchu od  służb inwestycyjnych. Zależy to od organizacji. W EDF Polska  służby remontowe i inwestycyjne są scentralizowane w Dyrekcji Inżynierii. To pozwala na dobrą współprace i zrozumienie w trakcie przygotowania i prowadzenia projektów inwestycyjnych. Oczywiście w okresie tzw. okresu dziecięcego pojawiają się problemy – np. tematy związanie z opodestowaniem, czasem wadami  konstrukcyjnymi niektórych elementów. Takie rzeczy mogą się zdarzać, nie unikniemy ich ale możemy je minimalizować.

Po paru latach eksploatacji odkrywamy, że nowe urządzenia nie są zbudowane z takim zapasem remontowym, jak np. bloki 200 MW, których żywotność pomimo przepracowania ponad 250 tys. godzin możemy przedłużać. Nowe bloki to bloki jednostkowe, trudno będzie  o wymianę doświadczeń. Każdy będzie się uczył ich indywidualnie.

Rynek wymusi pracę szczytową bloków 200 MW. To nas czeka. Czeka nas także dyskusja nad obniżeniem minimum technicznego. Dla przyszłości bloków serii 200 decydujący będzie proces wprowadzania konkluzji BAT. Nie przesłanki techniczne, ich żywotność,  a przesłanki biznesowe  zdecydują o przyszłości tych bloków.

Wypowiedź pochodzi z debaty „Będziemy mieli nowy blok… i co dalej?”, która odbyła się w ramach konferencji Remonty i Utrzymanie Ruchu 19 listopada w Licheniu