Konrad Świrski: 2018 i lata następne. Już dziś wiadomo co się będzie działo
Zwykle przyszłość przewiduje się na podstawie ruchów planet, zachowań pszczół czy też przepowiedni Baby Wangi albo Nostrodamusa. Jednak nasza przyszłość jest w pewnym stopniu zdeterminowana cyklem powtórzeń – bo każdy z nas, tak naprawdę, tworzy świat na podobieństwo swoich lat młodości – czasów licealnych i studenckich. To wtedy kształtuje się nasze postrzeganie rzeczywistości i poglądy polityczne, społeczne i ekonomiczne.
I tak każde pokolenie w momencie kiedy zaczyna obejmować rzeczywistą władzę (poprzez wpływy polityczne czy ekonomiczne), a dzieje się to tak 30-40 lat po swoich czasach młodości, zaczyna wprowadzać podświadomie własne idee postrzegania świata. Cały obecny cykl zawirowań Unii Europejskiej, a nawet obecne koncepcje ekonomiczne świata czy też nową rewolucję energetyczną można przeanalizować cofając się właśnie kilkadziesiąt lat do tyłu.
Koniec lat 60-tych i lata 70-te to okres bardzo burzliwy dla młodzieży na Zachodzie. Na świecie eksplodują nieznane dotąd rewolucje i trendy, a młode pokolenie tworzy nowy utopijny świat mieszając ideały hippisowskich ruchów świata bez wojen (jako protest na wojnę wietnamską), ale też z domieszką orientalnych trendów chińskiej Rewolucji Kulturalnej (1966-1976) albo libijskiej rewolucji Kadafiego (1969). Dominuje pomysł na „nowy, wspaniały świat,” który ma być zbudowany na gruzach istniejącego, przy dużym udziale inżynierii społecznej i rodzaju centralnego sterowania z lewicowym przechyłem dystrybucji dóbr, a może bardziej nawet lewicowej dystrybucji idei. W maju 1968 na ulicach Paryża studenci i licealiści budują barykady protestując przeciwko zgnuśniałemu, staremu porządkowi, a nowi lewicowi liderzy rozpoczynają drogę ku zmienianiu świata. Droga jest zawiła i kręta, bo oczywiście pokolenie mogło zmienić świat dopiero 30-40 lat później, ale wcześniej część z nich przeszło na manowce lewicowego terroryzmu. Niektórzy jednak z barykad Paryża trafili finalnie do polityki jak Daniel Cohn-Bendit – modelowy przykład zmieniającego się świata. Przez lata działał jako polityk zamiennie reprezentujący Niemcy i Francję, działacz niemieckiej partii zielonych, obecnie jest 72-letnim wpływowym komentatorem i mentorem dawnego pokolenia. To właśnie klucz do obserwacji Unii Europejskiej. Od mniej więcej roku 2008-2010 właśnie pokolenie paryskiego maja 1968 zaczyna modernizować Europe w kierunku modelu pewnego rodzaju brukselskiej inżynierii społecznej, zmieniającej stare przyzwyczajenia w nową rzeczywistość wspólnej Europy o lewicowych korzeniach. To też i klucz do obecnego problemu Polski i innych krajów Europy Środkowowschodniej. Po pierwsze w tych krajach młodzież dojrzewa wolniej. Kluczowe stanowiska polityczno-ekonomiczne dzierżą sześćdziesięcio- i siedemdziesięciolatkowie więc trendy odbijają się później o dekadę, ale przede wszystkim przez odmienne postrzeganie ruchów 1968 i dekady 1970. Na Zachodzie była to młodzieżowa rewolucja lewicowa , w Polsce natomiast marzec 1968. W Niemczech i Francji popularne były tendencje do budowy nowego świata na gruncie łączenia państw ideologią nowej inżynierii społecznej, u nas wręcz odwrotnie – nieufność do rządów, indywidualizacja, a wręcz nienawiść do lewicowego modelu wspólnoty bratnich państw i władzy robotników. Polscy milicjanci i ormowcy pałowali polskich studentów natomiast we Francji pałowali burżuazyjni żandarmi. Nic więc dziwnego, że konflikt w postrzeganiu Europy przez elity zachodniej Europy (a la Cohen-Bendit) i mniej liberalnej (w sensie społecznym, ale bardziej liberalnym i narodowym w sensie ekonomicznym) obecnej władzy w Polsce, Czechach czy na Węgrzech jest wręcz modelowy.
Co ciekawe, nowe trendy końca lat 60-tych i 70-tych zostały umiejętnie zaadoptowane przez wielki biznes w rewolucji przemysłowej XXI wieku. Nowa energetyka – zielona, rozproszona, ekologiczna i wszystkie trendy industrializacji 4.0 w elegancki sposób łączą podświadome żądanie budowy nowego świata z prozaicznym systemem zarabiania dużych pieniędzy. Czyste powietrze, ekologiczna energia, zdrowy styl życia i przebudowa starych miast – wszystko z czym każdy podświadomie się zgodzi, niestety też zlało się z odwiecznym pragnieniem uzyskiwania dużych zysków. To z kolei spowodowało lobbing, forsowanie przez centralistyczny model wspólnej Europy korzystnych regulacji i negowanie pewnych prawd technicznych w imię ideologii (jak sens wpływu ograniczania emisji CO2 przez Europejski System Handlowy (ETS), kiedy jednocześnie przerzucało się dużą cześć europejskiego przemysłu do Chin, finalnie emitując o wiele więcej). Ale tak naprawdę to wszystko dokładnie pasuje do ideałów paryskiego maja 1968. Ma być zupełnie inaczej, ma być dobrze- nawet jeśli w rzeczywistości działa to zupełnie inaczej.
Cały artykuł można znaleźć na konradswirski.blog.tt.com.pl
Komentarze