Kogeneracyjna przyszłość. Rozmowa z Mirosławem Romanowiczem, prezesem zarządu ECO Kogeneracja
– Wyzwaniem dla spółek ciepłowniczych w miastach powiatowych będzie znalezienie takiego rozwiązania, które sprosta wymaganiom środowiskowym, nie będzie powodowało zmniejszenia ilości klientów i oczywiście zachowa perspektywy dalszego rozwoju systemu ciepłowniczego. I w każdej takiej sytuacji odpowiedzią są układy kogeneracyjne – mówi Mirosław Romanowicz, prezes zarządu ECO Kogeneracja, w rozmowie o mocnych stronach wytwarzania energii elektrycznej i ciepła w kogeneracji.
• Obserwujemy ostatnimi czasy duże zainteresowanie kogeneracją w Polsce. Jakie korzyści niesie wdrażanie i rozwój tej technologii?
Rzeczywiście, w ostatnich latach nastąpił dość dynamiczny rozwój układów kogeneracyjnych w Polsce, szczególnie tych, w których paliwem jest gaz. Kogeneracja to proces, który pozwala na oszczędność energii pierwotnej rzędu 20%. Budowa najnowszych układów ECO Kogeneracji ruszyła w sierpniu 2016 roku. Postawiliśmy na jednostki wytwórcze oparte na agregatach gazowych składających się ze spalinowego silnika tłokowego oraz generatora, i takie układy powstały w Malborku i Tarnobrzegu. Kiedy ruszała budowa, nie było jeszcze wiadomo, jak się potoczą losy wsparcia operacyjnego dla wysokosprawnej kogeneracji. Ówczesny system wsparcia operacyjnego oparty na świadectwach pochodzenia energii (żółte certyfikaty) wygasał z końcem 2018 roku. Wysokosprawna kogeneracja bez wątpienia jest technologią przyszłości, więc mimo obaw o nowy system wsparcia, doprowadziliśmy obie inwestycje do końca. W Malborku jest to układ o mocy elektrycznej na poziomie 4 MW, a w Tarnobrzegu nieco większy, o mocy ponad 5 MW mocy elektrycznej, natomiast moc termiczna w silnikach jest proporcjonalna, czyli generalnie ten współczynnik skojarzenia jest na poziomie jedności.
Oczywiście na początku realizacji projektów pojawiło się samo studium wykonalności, w którym określiliśmy punkt pracy jednostek wytwórczych, umiejscawiając je w podstawie uporządkowanego wykresu mocy cieplnej lokalnych systemów ciepłowniczych Malborka i Tarnobrzegu. Trzeba było uzyskać odpowiednie pozwolenia środowiskowe, a także zapewnić finansowanie. We wrześniu 2016 roku złożyliśmy wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w którym wskazaliśmy te dwa projekty jako godne dofinansowania. Otrzymaliśmy je w lutym 2018 roku.
• Czyli budowy były już mocno zaawansowane, zanim uzyskaliście dofinansowanie.
Tak i świadomie podjęliśmy ryzyko, sporządzając projekty. Żeby taką inwestycję przygotować, nie można czekać na ostatnią chwilę. Trzeba było opracować studium, zrobić projekty budowlane, wystąpić o wydanie warunków zarówno przyłączeniowych do sieci gazowej, jak i elektroenergetycznej, i to zrobiliśmy. Przeprowadziliśmy postępowanie przetargowe i udało nam się znaleźć wykonawcę tych układów. Jest to konsorcjum dwóch firm: Introl-Energomontaż Katowice i Ferox Energy System. Na przełomie 2017 i 2018 roku podpisaliśmy umowę na dofinansowanie z NFOŚiGW, a z końcem lutego umowę z wybranym wykonawcą. Zbliżał się koniec roku 2018 i kończyło się wsparcie operacyjne. Z końcem roku ukazały się jednak nowe przepisy w tym zakresie, a teraz pojawiły się rozporządzenia wykonawcze. Na tę chwilę wiemy już, że jesteśmy jednostką istniejącą ze wsparciem ogłoszonym przez ministra energii na poziomie niecałych 40 zł za MWh. Nasze prace nad koncesjami i taryfami są mocno zaawansowane.
• Jaki wpływ na kogenerację będzie miało zwiększenie udziału oze w miksie energetycznym?
Myślę, że w Polsce technologia wysokosprawnej kogeneracji zasilanej gazem dalej się będzie bronić, pomimo informacji z Unii Europejskiej mówiących o zmniejszeniu wsparcia dla tego paliwa. Porównując emisję CO2 z technologii gazowych, to jest ona o połowę niższa niż z technologii węglowych, choć jednak występuje. Najpowszechniej stosowane układy OZE, oparte na fotowoltaice i turbinach wiatrowych, pracują tylko wtedy, kiedy świeci słońce albo kiedy wieje wiatr, dlatego potrzebne są lokalne źródła, stabilizujące prace sieci elektroenergetycznej przez cały rok. To zadanie realizują źródła konwencjonalne, czyli elektrownie węglowe, których udział w miksie energetycznym, zgodnie z Polityką energetyczną Polski, będzie spadał i będzie trzeba je czymś zastąpić. W mojej ocenie będą to układy gazowe. Nie można oprzeć energetyki tylko na OZE w rozumieniu wiatru czy słońca, bo choć są to zeroemisyjne rozwiązania, nie rozwiązaliśmy jeszcze na dużą skalę problemu z akumulowaniem energii wytworzonej w tego typu źródłach, tak żeby można ją było spożytkować w całej dobie. Małe układy wysokosprawnej kogeneracji są elementem energetyki rozproszonej i mogą, chociaż w części, z powodzeniem zastąpić w uzupełnianiu z OZE dotychczasowe źródła konwencjonalne oparte o węgiel.
• Czyli aktualnie gaz jest najlepszym paliwem energetycznym pod względem ekonomicznym i środowiskowym?
Uważam, że gaz ziemny jest najlepszym paliwem kopalnym możliwym do wykorzystania w energetyce z uwagi na cztery podstawowe zalety: czystość ekologiczną, wysoką kaloryczność, niską emisją gazów cieplarnianych i brak niebezpiecznych odpadów. Emisja CO2 ze spalania gazu jest do 30% mniejsza niż w przypadku ropy oraz do 50% mniejsza niż w przypadku węgla. Zredukowana jest także emisja innych substancji chemicznych, a gaz ziemny jako jeden z nielicznych nie wymaga procesu oczyszczania spalin z pyłów, tlenków azotu i siarki.
Komentarze